Rosja uważa, że inicjatywa Kijowa w sprawie ewentualnego wejście do NATO podważa możliwość pokojowego uregulowania kryzysu na Ukrainie. Minister spraw zagranicznych Rosji oświadczył, że w Kijowie ścierają się dwie orientacje, które określił mianem „partii pokoju” i „partii wojny”.

Siergiej Ławrow powiedział, że w Kijowie „partia pokoju” chce na drodze rozmów i decyzji politycznych rozwiązać kryzys. Natomiast „partia wojny” podejmuje wysiłki skierowane na torpedowanie tych wysiłków. Zdaniem szefa rosyjskiej dyplomacji nastroje na korzyść umocnienia „partii wojny” są wspierane przez Waszyngton i niektóre europejskie stolice. „Teraz najważniejszym zadaniem jest uciszyć ''partię wojny" i w zasadzie mogą to zrobić tylko Stany Zjednoczone. Waszyngton ma bezpośrednie oddziaływanie na przedstawicieli ukraińskich struktur siłowych” - oznajmił Ławrow.

Rosyjski minister zwrócił uwagę, że 17 września prezydent Petro Poroszenko jedzie z wizytą do Waszyngtonu i to - jak się wyraził - będzie dobra okazja, aby pokazać czy rzeczywiście Amerykanie są zainteresowani politycznym uregulowaniem sytuacji na Ukrainie.