Rzecznik greckiego rządu Ilias Mosialos przypomniał w sobotę, że Grecja musi ratyfikować "przed końcem 2011 r." plan redukcji zadłużenia uzgodniony pod koniec października w Brukseli przez strefę euro i partnerzy "nie oczekują niczego więcej".

Zdaniem rzecznika nowe porozumienie o pomocy finansowej dla Grecji musi być zatwierdzone przez parlament przed końcem 2011 roku, toteż, jak powiedział, "nie ma ani dnia do stracenia".

W ten sposób Mosialos objaśnił naleganie premiera Jeorjosa Papandreu, by raczej sformować przejściowy rząd koalicyjny niż przeprowadzić przyspieszone wybory w celu wyjścia z kryzysu - pisze agencja AFP.

Mosialos krytycznie odniósł się do reakcji lidera prawicowej opozycji Antonisa Samarasa, który po raz kolejny odmówił w sobotę udziału w rządzie koalicyjnym zaproponowanym przez socjalistów z partii PASOK, której przewodzi premier Jeorjos Papandreu. Skrytykował też to, że Samaras zwlekał z poparciem planu z Brukseli i dopiero w środę zgodził się poprzeć ratyfikowanie przez parlament planu ratowania Grecji.

Samaras, zdaniem rzecznika rządu, próbuje rozłączyć to, co dają Grecji jej partnerzy, z tym, o co ją proszą. "Chce unijnych pieniędzy i redukcji długu, lecz nie tego, by podzielić się odpowiedzialnością (...) za trudne kroki" - powiedział rzecznik greckiego rządu.