Większość sondaży pokazuje, że Platforma Obywatelska może liczyć na zwycięstwo w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Wynik jaki osiągnie Platforma będzie najprawdopodobniej niższy niż ten, jaki partia uzyskała w 2007 roku, co oznacza większe ustępstwa przy formowaniu rządu. Oznacza to, że część dotychczasowych ministrów pożegna się ze swoimi resortami.



- Nowe wybory oznaczają nowy rząd. I choć wysoko oceniam swoich ministrów, nie sądzę, by więcej niż pięcioro z nich kontynuowało pracę - powiedział premier Donald Tusk w wywiadzie dla "Newsweeka". Kto może liczyć na przychylność premiera?

Listę nazwisk, zdaniem Super Expressu, otwiera Jacek Rostowski. Prawdopodobnym kandydatem do objęcia resortu spraw zagranicznych pozostaje Radosław Sikorski, który stał się jedną z głównych twarzy tegorocznej kampanii PO. Na przychylność premiera może liczyć również Elżbieta Bieńkowska – minister rozwoju regionalnego, która przez wielu analityków jest wskazywana jako najbardziej skuteczny współpracownik premiera. Także Barbara Kudrycka - minister szkolnictwa wyższego i Bogdan Zdrojewski - minister kultury mogą liczyć na zachowanie swoich stanowisk po 9 października.

Wśród najczęściej wymienianych ministrów, którzy rozstaną się ze swoimi ministerstwami wymieni są Ewa Kopacz, Katarzyna Hall i Cezary Grabarczyk. Los pozostałych ministrów stoi pod znakiem zapytania.

Do tej pory jako jedyny potencjalny koalicjant Platformy Obywatelskiej było wymieniane Polskie Stronnictwo Ludowe. Najnowsze sondaże pokazują, że koalicja z ludowcami wystarczy, aby sformułować rząd. Do Sejmu dostałoby się jeszcze PiS, Ruch Poparcia Palikota i SLD.