Za studiowanie na wybranych kierunkach 21 uczelni państwo dopłaci najlepszym po tysiąc złotych miesięcznie - donosi "Gazeta Wyborcza". Redakcja ma tegoroczną listę tzw. kierunków zamawianych, którą w poniedziałek opublikuje Ministerstwo Nauki.

Ministerstwo chce namówić maturzystów do studiów technicznych, informatycznych, matematycznych i przyrodniczych. Ich absolwentów dramatycznie brakuje na rynku pracy - rząd podał np., że za cztery lata w polskim przemyśle zabraknie ponad 46 tys. inżynierów. Uczelnie dostaną więc pieniądze od państwa na zorganizowanie dodatkowych miejsc - po 14 tys. zł na każdego studenta.