Dziesiątki osób straciły życie w wyniku trzęsienia ziemi o sile 6,2 stopnia w skali Richtera, jakie nawiedziło środkową część kraju. Katastrofa dotknęła przede wszystkim niewielkie miejscowości położone w górzystych rejonach trzech włoskich prowincji: Lacjum, Umbrii i Marche, chętnie odwiedzanych przez turystów.
Niespokojna środkowa Italia / Dziennik Gazeta Prawna
Epicentrum znajdowało się w pobliżu miejscowości Accumoli położonej 110 km na północny wschód od Rzymu. Na miejscu wciąż trwa akcja ratunkowa, w której biorą udział jednostki wojska wyposażone w ciężki sprzęt. Operacja koncentruje się na poszukiwaniu ludzi w rumowiskach, bowiem trzęsienie ziemi zniszczyło wiele zabudowań.
Do pierwszego i najsilniejszego wstrząsu doszło o godz. 3.36 rano. Miał on siłę 6,2 stopnia w skali Richtera. W ciągu dnia miało miejsce jeszcze kilkanaście wstrząsów, niektóre o sile ponad 5 stopni.
Włoski rząd natychmiast uruchomił środki na pomoc w wysokości 235 mln euro.
– Nikogo nie zostawimy na pastwę losu. Ani jednej rodziny, ani jednego miasteczka albo wioski – powiedział premier kraju Matteo Renzi przed wylotem na miejsce katastrofy. – Zapewniamy mieszkańców dotkniętych terenów, że mamy środki i doświadczenie, aby interweniować, poradzić sobie z sytuacją i zapewnić nowy początek – wtórowała szefowi rządu wiceminister gospodarki Paola De Micheli.
Na miejsce katastrofy udała się przewodnicząca włoskiego parlamentu Laura Boldrini, która pochodzi z rejonu Marche. – Okolica wygląda jak po bombardowaniu. Nic, tylko ruiny – oceniała włoska polityk.
Okolica, w której doszło do wstrząsów, to górzysty teren; podstawą gospodarki jest turystyka i produkcja żywności. Szczególnie dotknięte przez trzęsienie ziemi zostało 2,5-tysięczne miasteczko Amatrice. Burmistrz Sergio Pirozzi mówił wczoraj włoskiej telewizji, że kataklizm zniszczył trzy czwarte domów w tej miejscowości. Poważnie uszkodzony został tamtejszy szpital. Personel nie miał innego wyjścia, jak umieścić łóżka z chorymi na ulicy. Na skutek trzęsienia ziemi w miasteczku życie straciło łącznie 35 osób. Jedno dziecko wydobyto spod gruzów żywe, ale zmarło w szpitalu.
Amatrice znane jest przede wszystkim z jednego z najbardziej popularnych sosów do spaghetti. W sobotę miał się tam zacząć lokalny festiwal potraw, na który przybyło wielu turystów. Lokalne władze zachęcają ich do jak najszybszego opuszczenia okolicy.
Straty nie ominęły również znajdujących się w regionie trzęsienia ziemi zabytków. Już wczoraj włoska agencja informacyjna ANSA podała, że pojawiły się pęknięcia na ścianach renesansowej katedry w 15-tysięcznym miasteczku Urbino wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Uszkodzeniu uległy także zabytki w Amatrice: bazylika św. Franciszka oraz kościół pod wezwaniem św. Augustyna.
Ten region Włoch nawiedzany jest przez trzęsienia ziemi co kilkanaście lat. Ostatni raz miało to miejsce w 2009 r. Trzęsienie ziemi w sąsiednim rejonie Abruzji zabiło ponad 300 osób. Straty wyceniono wtedy na ponad 16 mld dol.