18-letnia mieszkanka Rzymu, która uczestniczyła w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie, zmarła w drodze powrotnej w poniedziałek w Wiedniu na zapalenie opon mózgowych. Zalecono profilaktykę osobom, które miały z nią kontakt. Działania profilaktyczne podjęto również w Polsce.

Włoskie media informują we wtorek o zaniepokojeniu czy wręcz "stanie alarmu" wśród prawie 100 tysięcy pielgrzymów z tego kraju, którzy byli na ŚDM, zwłaszcza tych, którzy - podobnie jak 18-latka - przebywali w ich krakowskiej wiosce, czyli Casa Italia.

Konferencja Episkopatu Włoch zaapelowała do młodzieży o badania profilaktyczne.

W nocy z poniedziałku na wtorek do szpitali na północy Włoch, a więc na trasach powrotu z Krakowa, zgłosiło się wielu pielgrzymów. Służba zdrowia wyjaśniła, że profilaktyka nie będzie dotyczyć wszystkich uczestników ŚDM z Włoch.

Kuracji antybiotykowej poddano tych, którzy mieli z młodą rzymianką bezpośredni kontakt. W tej grupie, liczącej ponad 120 osób, jest biskup Bolzano i Bressanone Ivo Muser.

Agencja Ansa pisze, że są obawy, że dojdzie wręcz do "psychozy" wśród pielgrzymów. Do nich i do ich rodziców kierowane są apele, by nie ulegać panice.

Informacja o śmierci młodej rzymianki dotarła do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.

"Wdrożyliśmy działania profilaktyczne, wiedząc, że osoba ta przebywała w Polsce, mieszkała u rodziny i kontaktowała się z innymi osobami. Osoby, z którymi miała bezpośredni kontakt, czyli rodzina, u której mieszkała, i pielgrzymi, z którymi jechała w autobusie, objęte zostały antybiotykoterapią" – powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka krakowskiego Sanepidu Elżbieta Kuras.

Agencja Ansa pisze, że są obawy, że dojdzie wręcz do "psychozy" wśród pielgrzymów. Do nich i do ich rodziców kierowane są apele, by nie ulegać panice.

Informacja o śmierci młodej rzymianki dotarła do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.

"Wdrożyliśmy działania profilaktyczne, wiedząc, że osoba ta przebywała w Polsce, mieszkała u rodziny i kontaktowała się z innymi osobami. Osoby, z którymi miała bezpośredni kontakt, czyli rodzina, u której mieszkała, i pielgrzymi, z którymi jechała w autobusie, objęte zostały antybiotykoterapią" – powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka krakowskiego Sanepidu Elżbieta Kuras.