Wczesnym popołudniem w czwartek na Jasnej Górze zakończyła się msza św. z udziałem papieża Franciszka – będąca dziękczynieniem za chrzest Polski. W homilii papież mówił m.in. o darze tysiąclecia obfitującego wiarą i dziękował Bogu, który towarzyszył Polsce.

"Wasz naród pokonał na swej drodze wiele trudnych chwil w jedności. Niech Maryja (...) zaszczepi pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swej woli" - mówił Franciszek w homilii.

W mszy odprawianej z ołtarza polowego na klasztornych wałach uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz, m.in. prezydent Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło. Kilkaset tysięcy wiernych zgromadziło się w sektorach na jasnogórskich błoniach, a także w okolicznych parkach oraz na wiodącej od jasnogórskiego wzgórza ku centrum miasta Alei Najświętszej Maryi Panny.

Duchowni podarowali papieżowi krzyż z "drewna tak wiekowego, jak chrześcijaństwo w Polsce". Wcześniej prymas Polski abp Wojciech Polak powiedział, że krzyż ten jest znakiem wdzięczności za pasterską obecność, "znakiem łączności, która idzie przez dzieje". Wyjaśnił, że wykonany jest z drewna pochodzącego z czasów Mieszka I.

Wierni skandowali: "dziękujemy, dziękujemy".

Po zakończeniu mszy do papieża podeszła para prezydencka Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda, którzy uścisnęli dłoń Franciszka.

Z Częstochowy papież ma wrócić do Krakowa. Po południu spotka się z uczestnikami Światowych Dni Młodzieży na Błoniach. Wieczorem pozdrowi wiernych z okna papieskiego na Franciszkańskiej 3. (PAP)