Jedna osoba zginęła, a dziewięć odniosło obrażenia w serii ataków z użyciem noża dokonanych przez jednego sprawcę w Tel Awiwie w pobliżu miejsca, w którym były prezydent Szimon Peres przyjął wiceprezydenta USA Joe Bidena. Sprawcę zastrzeliła policję.

Napastnik atakował ludzi na promenadzie w pobliżu portu w Jaffie. Obrażenia czterech rannych określa się jako ciężkie.

"Terrorysta, nielegalny rezydent, który pochodził z terytoriów palestyńskich, przybył do Jaffy i ruszył biegiem wzdłuż promenady. Po drodze na oślep atakował ludzi" - powiedział radiu wojskowemu burmistrz Tel Awiwu Ron Huldai.

Biden przyleciał do Izraela we wtorek wieczorem z dwudniową wizytą. W chwili ataku na promenadzie trwało spotkanie amerykańskiego wiceprezydenta z Szimonem Peresem. Według mediów napastnik zaatakował w odległości ok. 15 minut na piechotę od miejsca spotkania Bidena i byłego izraelskiego szefa państwa.

Wtorkowe ataki wpisują się w falę antyizraelskich napaści, do których dochodzi od kilku miesięcy na terytoriach palestyńskich, w Jerozolimie i Izraelu. Od 1 października 2015 roku zginęło w związku z atakami 183 Palestyńczyków, 28 Izraelczyków, Amerykanin, Erytrejczyk i Sudańczyk - szacuje agencja AFP. Bilans nie uwzględnia sprawcy wtorkowego ataku.