Jak informuje portal, akcja CBŚP odbyła się na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi. Funkcjonariusze mieli zabezpieczyć dokumenty znajdujące się w redakcji oraz kopie dysków.
Jak twierdzi Błaja News, wydawca „Faktów i Mitów”, w sprawie tygodnika nie toczy się żadne śledztwo, a prokuratura nie wzywała nigdy redakcji do przedstawienia dysków oraz dokumentów.
- To chyba bezprecedensowe wydarzenie w dziejach mediów w III RP - tak co do skali przeszukań, jak i faktu, że najście służb na redakcję nie miało związku z żadną naszą publikacją – powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Adam Cioch, członek zarządu spółki Błaja News.
Źródło: wirtualnemedia.pl