Marcin Kierwiński nie widzi nic nadzwyczajnego w spotkaniu kandydata na szefa Platformy Obywatelskiej z działaczami tej partii. Polityk komentował publikację Newsweeka, w której przytoczono słowa Grzegorza Schetyny z rozmowy z warszawskimi działaczami PO. Przedstawił między innymi receptę na bycie w opozycji. Mają nią być uliczne demonstracje i działalność międzynarodowa.

Poseł Kierwiński był jednym z uczestników tego spotkania. Jak powiedział dziennikarzom, było na nim około 250 osób, a więc nie mało charakteru tajnego. To było spotkanie z jednym z kandydatów na przewodniczącego Platformy, zresztą ciekawe i bardzo żywe - powiedział dziennikarzom.

Według Newsweeka Grzegorz Schetyna mówił podczas spotkania, że to Platforma powinna mobilizować ludzi do protestów i wyprowadzać ich na ulicę - pisze "Newsweek”. Trzeba być gotowym na twarde warianty. Naszą aktywnością będzie ulica - relacjonuje spotkanie tygodnik.

Odnosząc się do tych słów, Marcin Kierwiński powiedział, że była mowa o pewnym scenariuszu, który pisze Prawo i Sprawiedliwość. Jeżeli państwo będzie dalej niszczone w tym tempie, konieczna będzie mobilizacja różnych środowisk, by bronić demokracji w Polsce - wyjaśnia Kierwiński. Podkreśla, że to wokół Platformy Obywatelskiej powinna ta mobilizacja następować. Polityk przypomniał, że Grzegorz Schetyna mówił o tym przed uchwaleniem w ekspresowym tempie ustawy medialnej, o służbie cywilnej oraz o kontroli operacyjnej.

Opisane przez Newsweek spotkanie odbyło się trzy dni po pierwszej demonstracji zorganizowanej przez Komitet Obrony Demokracji.

Grzegorz Schetyna jest jedynym kandydatem na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Z wyścigu wycofali się: Borys Budka i Tomasz Siemoniak. Wyniki wyborów mają być znane po 20. stycznia.