Amerykański gigant w produkcji herbicydów - Morsanto winny zatrucia francuskiego rolnika. Tak orzekł sąd apelacyjny w Lyonie. Sprawa wydarzyła się w 2004 roku - w trzy lata później Francja wydała zakaz stosowania środka.

Rolnik uprawiał kukurydzę i zboże. Stosował amerykański produkt niszczący chwasty. W trakcie czyszczenia pojemnika, w którym przechowywał herbicydy, nawdychał się toksycznych gazów. Miał poważne problemy neurologiczne.

Paul Francois przyznaje, że decyzja sądu to dla niego wielka ulga po ośmiu latach walki, w trakcie, której on i jego rodzina byli poddawani szantażowi psychicznemu ze strony adwokatów koncernu. Prawnicy namawiali ich, by zrezygnowali z wnoszenia sprawy do sądu. Zarzucali im kłamstwo i że wszystko to wyssane jest z palca. Oskarżali żonę rolnika, że także ona bierze udział w tych „machinacjach”.

Także we wsi zamieszkałej przez dwa tysiące osób, na południe od Bordeaux, zatopionej wśród winnic zaobserwowano niepokojące zjawisko. U dzieci tam mieszkających stwierdzono sześciokrotnie większą liczbę nowotworów złośliwych niż w innych rejonach kraju.