Grecja wciąż zagrożona niewypłacalnością. Do poniedziałku 20 lipca Ateny muszą oddać około 3,5 miliarda euro do Europejskiego Banku Centralnego. Tymczasem jego szef poinformował o zwiększeniu finansowania dla tamtejszych banków.

Zdaniem głównego ekonomisty banku Millennium, Grzegorza Maliszewskiego, niezapłacenie raty do EBC mogło zagrozić większymi konsekwencjami niż brak wpłaty do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Europejski Bank Centralny jest instytucją, która podtrzymuje przy życiu grecki system bankowy.

Niespłacenie raty mogłoby wiązać się ze wstrzymaniem tej pomocy - co oznaczałoby niewypłacalność greckich banków. Rozmówca IAR uważa, że był to jeden z tematów weekendowego szczytu przywódców eurolandu w sprawie Grecji.

Ekspert przypomina, że Grecja i tak zmagała się z brakiem pieniędzy w gospodarce. Limity wypłat dla obywateli - do 60 euro dziennie i kontrola kapitału, zdaniem Grzegorza Maliszewskiego mają jednoznacznie zły wpływ na grecką gospodarkę, która nie może liczyć na "paliwo" w postaci pieniędzy.

Szef Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi tłumaczył, że decyzja o zwiększeniu finansowania dla greckichh banków była możliwa dzięki porozumieniu Aten z wierzycielami. Finansowanie przez EBC, w ramach programu ELA (Emergency liquidity assistance), zostało zwiększone o 900 milionów euro w ciągu tygodnia. Mario Draghi ogłosił ten krok podczas konferencji prasowej po ogłoszeniu decyzji o stopach procentowych, które pozostały bez zmian (0,5 procent).