Rosja może stracić swoje aktywa znajdujące się na terytorium USA. Dziś ambasada amerykańska w Moskwie przekazała rosyjskim władzom pakiet dokumentów sądowych w tej sprawie. Chodzi o zaspokojenie wierzytelności akcjonariuszy byłego koncernu JUKOS, którym państwo rosyjskie jest winne 50 miliardów dolarów.

W ubiegłym roku Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze orzekł, że Rosja musi wypłacić akcjonariuszom JUKOSU odszkodowanie za straty, jakie ponieśli w wyniku likwidacji koncernu. Moskwa oświadczyła, że nie respektuje postanowień haskiego arbitrażu i nikomu, niczego nie będzie wypłacać. Tymczasem wierzyciele kierują w różnych krajach sprawy do sądów, a te nakazują zabezpieczenie ich roszczeń z majątku Rosji znajdującego się w danym kraju.

Tak już się stało w Belgii i we Francji. Następne są Stany Zjednoczone, a jak przyznają prawnicy wkrótce dołączą Wielka Brytania i Niemcy. Takie orzeczenia, przeciwko Rosji mogą zapaść w 154 krajach, bowiem tyle państw zobowiązało się, na podstawie Konwencji Nowojorskiej, do realizacji zagranicznych orzeczeń arbitrażowych.