PZL Świdnik nie wyklucza zaskarżenia w sądzie wyniku przetargu na dostawę wielozadaniowych śmigłowców dla polskiej armii - dowiedziało się Radio Lublin. Ministerstwo Obrony wybrało do prób poligonowych francuskiego Caracala, odrzucając oferty polskich fabryk w Mielcu i Świdniku. Resort zarzucił świdnickiej firmie, że chce dostarczyć maszyny o dwa lata za późno, czyli w 2019 roku.

Jak mówi prezes PZL Świdnik Krzysztof Krystowski, spółka wykazała, że to nieprawda. "Kiedy udowodniliśmy, że rok 2019 jest przekłamaniem, ministerstwo zaczęło zwracać uwagę, że w 2017 miał zostać dostarczony nie taki śmigłowiec, jakiego oczekują. Mówiąc wprost, nazwali to dostawą śmigłowca cywilnego" - podkreśla.

Krystowski przypomina, że AW149 został skonstruowany jako helikopter wojskowy i otrzymał już wszystkie certyfikaty sił NATO. Jak dodaje, MON wprowadza w błąd opinię publiczną, manipulując datami. Prezes PZL mówi, że rok 2017 jest rokiem rozpoczęcia dostaw, a zakończyć się one mają 5 lat później.

Francuski Airbus Helicopters nie produkuje w Polsce śmigłowców, jak dwóch odrzuconych polskich oferentów. Za dostawę 50 Caracali ma otrzymać około 13 miliardów złotych, czyli tyle, ile MON przeznaczył wcześniej na zakup 20 maszyn więcej.