Zatrzymano dwóch mężczyzn podejrzanych o zabójstwo rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa. Ich nazwiska podano do wiadomości publicznej. To Anzor Gubaszew i Zaur Dadajew z Północnego Kaukazu. Jednak dziennikarka Studia Wschód w TVP Info Maria Przełomiec wątpi w słuszność teorii, że to Czeczeni są zabójcami.

„Jeśli naprawdę zrobili to Czeczeni, to muszę powiedzieć, że byli oni znakomicie ustawieni jeżeli chodzi o rosyjskie służby specjalne” - mówi dziennikarka. I dodaje, że Niemcow był śledzony, a do tego trzeba było podsłuchać jego rozmowę i wiedzieć, że w ostatniej chwili zdecydował się wracać na piechotę i kompletnie nie bać się kamer na Placu Czerwonym oraz rosyjskiego FSB, wiedząc, że uda się uciec.

Dziennikarka łączy informację o ujawnieniu rzekomych zabójców Niemcowa z wiadomością z portalu Kavkazcenter.com. Jak mówi Maria Przełomiec, portal podaje, że to Putin miał zlecić zabójstwo, a biały samochód, który pojawił się w miejscu zbrodni był na numerach rejestracyjnych z Inguszetii.

Rosyjskiego opozycjonistę Borysa Niemcowa zabito w nocy z 27 na 28 lutego w Moskwie niedaleko Kremla. Dziś z inicjatywy polskich dziennikarzy znających Borysa Niemcowa odprawiona została msza św. w kościele św. Andrzeja Boboli na Saskiej Kępie w Warszawie.