Dla Platformy sprawa Sikorskiego jest zamknięta - powiedziała w radiowej Trójce Małgorzata Kidawa-Błońska. Podkreśliła, że marszałek przeprosił za swoje zachowanie i PO nie widzi powodu, aby go odwoływać.
Z wnioskiem w tej sprawie wystąpił PiS. Dziś wieczorem zajmie się nim Sejm.

Małgorzata Kidawa-Błońska tłumaczyła, że termin debaty nie ma nic wspólnego z kampanią samorządową, a wynika z regulaminu Sejmu.

- Regulamin jest bardzo precyzyjny w tej kwestii i mówi, że musi to być na najbliższym posiedzeniu, nie później niż 45 dni od daty złożenia wniosku - powiedziała.

Zdaniem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej dzisiejsza debata nie wpłynie na obraz Platformy, bo - jak powiedziała - te wybory to tak naprawdę sprawdzian na radnych, burmistrzów, którzy muszą mieć bezpośredni kontakt z wyborcami.

Powodem wniosku PiS o odwołanie Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu była publikacja jego rozmowy w amerykańskim portalu Politico. Sikorski powiedział, że prezydent Rosji Władimir Putin proponował ówczesnemu premierowi Donaldowi Tuskowi podział Ukrainy. Miało do tego dojść w 2008 roku w trakcie wizyty Tuska w Moskwie. Sikorski tłumaczył później, że zawiodła go pamięć.