Od kilkunastu godzin trwają poszukiwania zabójcy pracownika kantoru z Bochni. Mężczyzna został postrzelony m.in. w klatkę piersiową przed blokiem na osiedlu Niepodległości, gdzie mieszkał. Zmarł w szpitalu.

Napastnik prawdopodobnie skradł mu pieniądze. Ranił także kobietę. Jej życiu i zdrowia nie zagraża niebezpieczeństwo - mówi dyrektor szpitala w Bochni Jarosław Kycia.

W poszukiwaniach napastnika w wieku od 45 do 50 lat policjantom z Bochni pomagają m.in. ich koledzy z Krakowa, a także pies tropiący. Policjanci sporządzili portret pamięciowy. Mężczyzna jest średniego wzrostu, miał na sobie ciemne ubranie, w tym skórzaną kurtkę. Małopolski Komendant Wojewódzki Policji wyznaczył nagrodę za przekazanie informacji, które będą pomocne w zatrzymaniu sprawcy napadu.