Donald Tusk spełnia aspiracje krajów Europy Środkowej, które od dziesięciu lat chciały objąć jedno z kluczowych stanowisk w Unii Europejskiej. Tak o nominacji polskiego premiera na szefa Rady Europejskiej pisze wpływowy tygodnik „The Economist”.

"Nowe stanowisko Tuska może uspokoić nieco państwa ze wschodu kontynentu, na przykład kraje bałtyckie, bo Polska przyjęła ostre stanowisko wobec Rosji" - czytamy w tygodniku.

Zgodnie z oczekiwaniami, Donald Tusk powinien poważnie potraktować swoją nową rolę i - jak sugeruje „The Economist” - wydaje się, że tak będzie.

Premier zrzekł już się bowiem posady szefa rządu, a nie zrobiłby tego, gdyby uważał, że przewodniczący Rady Europejskiej to tylko gloryfikowany sekretarz. Jego pozycję umocni wsparcie bliskiej sojuszniczki, Angeli Merkel. Naturalnym partnerem powinna też być Wielka Brytania - pisze „The Economist”.