Według informacji Kijowa, Rosja zgromadziła ponad 40 tysięcy wojskowych przy granicy z Ukrainą. Na terytorium wschodnich obwodów dochodzi do starć z separatystami. Ponadto pozycje ukraińskiej armii ostrzeliwane są z terytorium Rosji.

Z danych przekazanych przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy wynika, że Rosja zgromadziła u granic 45 tysięcy żołnierzy, 160 czołgów, 1360 wozów opancerzonych, 190 samolotów bojowych i helikoptery. I chociaż Rosja mówi o ćwiczeniach w tym rejonie, to oficjalnie strona ukraińska jest bardzo zaniepokojona i ocenia działania Rosjan jako prowokację.
Ponadto Kijów wciąż informuje o ostrzale artyleryjskim, który dokonywany jest zza rosyjskiej granicy. Rosyjskie pociski wystrzelono w oddziały ukraińskiej armii w przygranicznym terytorium w okolicy miejscowości Diakowo. Ukraińcy w ciągu ostatniej doby odnotowali też 5 naruszeń ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Rosyjskie samoloty bezzałogowe latały nad obwodami donieckim i chersońskim.

Ukraińska Rada Bezpieczeństwa informuje o zwiększonej aktywności prorosyjskich separatystów m.in. w okolicach miejsowości Torez, Gorłówka i Szachtiorsk. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin w wyniku walk z terrorystami zginęło 3 ukraińskich żołnierzy, a kilkunastu zostało rannych. Kijów mówi też o kolejnych dowodach na wspieranie rebeliantów przez Moskwę. W odbitych z rąk separatystów składach broni Ukraińcy znajdują nowoczesny sprzęt wojskowy wyprodukowany w Rosji - m.in. granatniki i rosyjską broń snajperską.