Lech Wałęsa będzie na mszy, "jeśli będzie to katolicki pogrzeb". Na cmentarz się nie wybiera - nie dlatego, że chowany jest tam akurat generał, ale dlatego, że "źle znosi jak człowieka wrzucają do ziemi". "Moje serce jest za słabe" - tłumaczył Lech Wałęsa.
Wspominając generała, Wałęsa mówi, że będzie żegnał "po troszę męża stanu", ale też "zdrajcę i dyktatora". Rozliczenia Wojciecha Jaruzelskiego "zostawia panu Bogu", bo "ma za mało danych", a wie jak trudne decyzje musieli podejmować ludzie w czasie "pokolenia zdrady". "To jest pokolenie nieszczęśliwych czasów" - mówił Wałęsa.
Pogrzeb generała Wojciecha Jaruzelskiego na warszawskich Wojskowych Powązkach jutro w południe.