W Iraku rozpoczęły się wybory parlamentarne. To pierwsze takie wybory od wycofania się z kraju wojsk amerykańskich przed trzema laty.

Do głosowania jest uprawnionych przeszło 20 milionów osób. O 328 miejsc w parlamencie ubiega się przeszło 9 tysięcy kandydatów. Policjanci, żołnierze i Irakijczycy mieszkający za granicą głosowali już przedwczoraj.

Faworytem wyborów jest rządząca, szyicka koalicja "Państwo Prawa", a premier Nuri al-Maliki ma nadzieję na objęcie rządów po raz trzeci. Głosowaniu towarzyszą zaostrzone środki bezpieczeństwa. Na ulicach Bagdadu częściej spotyka się patrole policji, a nad miastem latają wojskowe śmigłowce. Zamknięto lotnisko i drogi wylotowe z Bagdadu.

Bieżący rok jest w Iraku najbardziej krwawy od sześciu lat. Tylko w ostatnim tygodniu zginęło 160 osób.