Prezydent Władimir Putin uważa, że możliwa jest normalizacja stosunków z Zachodem, ale to nie zależy od Rosji. W wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej Rossija, który zostanie wyemitowany wieczorem, Putin podkreślił, że ma bardzo dobre kontakty z nowym szefem NATO Jensem Stoltenbergiem. Rosyjski prezydent poinformował też, że niektórzy rosyjscy żołnierze otrzymają wyróżnienia za zaangażowanie w operację na Krymie. Nie będą to jednak odznaczenia państwowe.

"Stosunki pomiędzy Rosją i NATO są obecnie najgorsze od czasu zimnej wojny" - powiedział Putin. Dodał, że aneksja Krymu była następstwem ruchów wojsk NATO w Europie Wschodniej. Jego zdaniem powołanie na szefa Sojuszu Stoltenberga, który obejmie swoją funkcję w październiku, może naprawić te relacje "Mamy bardzo dobre kontakty, również osobiste, to bardzo poważny i odpowiedzialny człowiek" - powiedział Putin.

Zdaniem prezydenta Rosji nie ma powodów, aby stosunki pomiędzy Federacją Rosyjską a Zachodem nie mogły ulec poprawie. Podkreślił przy tym, że wszystko zależy jednak od Zachodu. "Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby doszło do normalnych kontaktów. Jednak to nie zależy od nas , ale od naszych partnerów" - powiedział. Nie sprecyzował, o co dokładnie chodzi.

Putin odniósł się też do krytyki referendum w sprawie niepodległości Krymu które odbyło się pod okupacją rosyjską. Podkreślił, że 83 procent mieszkańców Półwyspu poszło do urn , co oznacza, że głosowanie nie było "wyreżyserowane".

Skrytykował też porównanie przez zachodnich analityków interwencji na Krymie do rosyjskiej operacji antyterrorystycznej w Czeczenii w latach 1990. "Tam działały oficjalne formacje, które zostały przygotowane, uzbrojone i dostarczone na miejsce. To duża różnica " - powiedział Putin.

Fragmenty wywiadu zostały udostępnione agencjom przed jego emisją w telewizji.