Czy wybory parlamentarne w 2011 roku zostały sfałszowane? - zapytała Monika Olejnik Adama Hofmana w Radiu ZET. - Nie ma dowodów wprost, ale poszlaki świadczą o tym, że jest pole do nadużyć, które trzeba zmniejszać. Donald Tusk jest gotów użyć wszystkich metod i środków, by utrzymać władzę. - odpowiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.

I dodał: Ma tyle za uszami i może zostać tak poważnie rozliczony, że zrobi wszystko, żeby do tego nie doszło.

Zapytany co premier "ma za uszami", Hofman wymienił "zawalenie polskiej gospodarki", reformę OFE, wydłużenie wieku emerytalnego, katastrofę smoleńską, rozmontowanie wymiaru sprawiedliwości oraz stan służby zdrowia. - W każdej dziedzinie można mu coś znaleźć i on to wie - podsumował Hofman.

Rozdzielenie wizyt w Smoleńsku

Olejnik zapytała, czy Donald Tusk z premedytacją zamordował Lecha Kaczyńskiego. - Dwie administracje doprowadziły do rozdzielenia wizyt po to, żeby Donald Tusk mógł wraz z Władimirem Putinem pokazać się na uroczystościach w Katyniu jako ten ważniejszy - odpowiedział Hofman.

- Jeśli w lesie smoleńskim doszło do czegoś więcej, niż wypadku, to rozdzielenie wizyt miało na to wpływ. Są dowody na to, że doszło do rozdzielenia wizyt, a to była gra przeciwko prezydentowi. To wystarczy, żeby postawić mu ciężki zarzut - dodał rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

Odniósł się też do zdjęcia Donalda Tuska i Władmira Putina ze Smoleńska. - To symbol tego, co się tam stało. Ono mi mówi tyle, co ja o tej sprawie wiem. Panowie się dogadali. "Ja nie chcę śledztwa, niech je robi Rosja, tylko mi nie róbcie kłopotów". To zdjęcie pokazuje praprzyczynę wszystkich kłopotów z wrakiem, ze skrzynkami i z dowodami. Tusk oddał to symbolicznie i niesymbolicznie, dlatego mamy jak mamy - mówił Hofman w audycji "Gość Radia ZET".