Rozdawanie zaproszeń na seans filmu "Kler" nie jest sprzeczne z prawem wyborczym; oburzenie z tego powodu może wynikać z faktu, że albo ktoś wcześniej na to nie wpadł, albo to kwestia mentalności – powiedział PAP kandydat lewicy na prezydenta Poznania Tomasz Lewandowski.

Lewandowski, obecny wiceprezydent miasta, który ubiega się o fotel prezydenta Poznania z Komitetu Wyborczego Lewica, rozdawał

w mediach społecznościowych zaproszenia na seans filmu „Kler”. Jak tłumaczył, film w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego „powinna obejrzeć jak największa liczba osób". "I chciałbym Was zaprosić na wspólny seans” - napisał Lewandowski.

„+Kler+ bez wątpienia jest filmem ważnym i okazją do rozpoczęcia poważnej dyskusji na temat rozdziału władzy świeckiej i duchowej na szczeblu państwowym, a także samorządowym, ale nie tylko. Mam 100 podwójnych biletów, dlatego chętnych proszę, aby pod tym postem umieścili komentarz o treści +Tak+, napisali kogo zabiorą jako osobę towarzyszącą i udostępnili tę informację na swoim profilu fb. Obowiązuje zasada kto pierwszy, ten lepszy” - napisał w mediach społecznościowych Lewandowski.

Jego kontrkandydaci w wyborach na prezydenta Poznania ocenili, że taka inicjatywa to nie tylko kupczenie głosami wyborców, ale i próba budowania popularności politycznej na komercyjnym sukcesie filmu.

Zdaniem Lewandowskiego, oburzenie kontrkandydatów „może wynikać z faktu, że albo ktoś wcześniej na to nie wpadł, albo to kwestia mentalności osób, które tego typu sformułowania podnoszą”.

„Mam wrażenie, że ich zdaniem najlepiej by było gdyby Poznań nadal był za tymi zaciągniętymi firankami, i żeby +to, co dzieje się w domu nie było wiadome nikomu+. Ja nie oferuję żadnych korzyści majątkowych w zamian za poparcie mojej kandydatury. Jeżeli którykolwiek z kandydatów dopatrzył się jakichś warunków konkursu, to mam wrażenie, że mają problem z czytaniem ze zrozumieniem” – podkreślił.

Na przekroczenie w przypadku Lewandowskiego „pewnego Rubikonu przyzwoitości jeśli chodzi o prowadzenie kampanii wyborczej” zwrócił uwagę Jarosław Pucek, niezależny kandydat startujący z KWW Jarosława Pucka "Dobro Miasta". „Czym innym jest zorganizowanie eventu wyborczego i zaproszenie na to ludzi, natomiast rozdawanie darmowych wejściówek na komercyjną imprezę jaką jest film - nie ważne czy to akurat Kler, czy byłby to jakikolwiek inny film – jest to komercyjne wydarzenie, więc to już daleko posunięta nieprzyzwoitość, nie da się tego inaczej powiedzieć” – powiedział Pucek.

Zdaniem Pucka, pomysł Lewandowskiego jest nie tylko nieprzyzwoity i niedopuszczalny, ale jest po prostu próbą „podpięcia się pod komercyjny sukces filmu, dodatkowo jeszcze o takim przekazie i takiej tematyce - która jest oczywiście atrakcyjna dla takiej antyklerykalnej lewicy jaką prezentuje Tomasz Lewandowski”.

Kandydat Zjednoczonej Prawicy Tadeusz Zysk ocenił, że działanie Lewandowskiego to typowa „kiełbasa wyborcza”. „To działanie bardzo mocno na pograniczu prawa, ponieważ tu nie tylko jest kupczenie głosami wyborców, ale i sprowadzenie sprawy do ideologii, do religii”. „Jeśli takie działanie ma być wskaźnikiem zainteresowań i głównego kierunku działań pana Lewandowskiego w przyszłości to znaczy, że nie będzie żadnych spraw związanych z gospodarowaniem Poznaniem, a sprawy ideologiczne, walka z Kościołem” – dodał.

Lewandowski odpierając krytykę zaznaczył, że „komitety wyborcze w trakcie kampanii podejmują ważne z ich punktu widzenia tematy, i na te tematy z rozmawiają mieszkańcami, czy też sygnalizują te problemy w innej formie, wykupując reklamy, hale, czy kluby, w których spotykają się z wyborcami i przekonują ich do swoich racji. "Tak też było w moim przypadku - wynajęliśmy salę kinową i udostępniliśmy kino mieszkańcom” - powiedział.

„Nie widzę najmniejszej różnicy między wykupieniem seansu w kinie - bo to nie działa na zasadzie wykupienia biletów i rozdaniu ich, mieszkańcy przychodzą na zaproszenie – a wynajęciu jak to było w przypadku ostatniej konwencji PiS – hali targowej na MTP i zorganizowania tam spotkania z mieszkańcami. Z punktu widzenia i etycznego, i prawnego to w moim przekonaniu takie same sytuacje” – podkreślił.

Jak dodał, pokaz filmu „Kler” będzie kontynuacją spotkania, na którym będzie dyskutował z mieszkańcami o kwestiach świeckości państwa. „Będziemy rozmawiać na temat tego, dlaczego ten film jest ważny z punktu widzenia władz samorządowych, dlaczego tak istotne jest wprowadzenie nowoczesnej edukacji seksualnej wraz z edukacją na temat tzw. złego dotyku, i dlaczego ważny jest rozdział władzy świeckiej, w tym samorządowej od władz kościelnych. W tym obrazie Smarzowskiego, choćby i nawet w sposób przerysowany, na dobrą sprawę odnajdujemy odpowiedzi na wszystkie z tych pytań” – mówił kandydat lewicy.

„Seans finansowany będzie ze środków komitetu wyborczego. Jestem prawnikiem i jestem w stu procentach przekonany, że jest to w zgodzie z prawem. Wszyscy ci, którzy znają przepisy wyborcze i sugerują łamanie prawa mają problem z moją aktywnością, ale to nie jest mój problem – tylko ich” – zaznaczył Lewandowski.

W październikowych wyborach Tomasz Lewandowski zmierzy się z popieranym przez Zjednoczoną Prawicę wydawcą Tadeuszem Zyskiem i ubiegającym się o reelekcję prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem (kandydat PO i Nowoczesnej). Jako niezależny kandydat, z poparciem b. prezydenta Ryszarda Grobelnego, wystartuje prawnik Jarosław Pucek. Start zapowiedziała też prezes Stowarzyszenia Prawo do Miasta Dorota Bonk-Hammermeister, działacz osiedlowy Wojciech Bratkowski z komitetu "Poznań Od Nowa Inicjatywa Społeczna", oraz doradca podatkowy i mediator sądowy Przemysław Jakub Hinc, popierany przez Stowarzyszenie na rzecz nowej Konstytucji Kukiz`15.