Właściwą drogą dla Europy jest wprowadzanie w życie zasady swobodnego przepływu osób, towarów, usług i kapitału, ale nie dojdzie do tego, jeśli ze strachu przed migracją, będzie się zamykać granice wewnętrzne - ostrzegł we wtorek czeski premier Andrej Babisz.

W przemówieniu otwierającym trzydniową międzynarodową konferencję Praski Szczyt Europejski (Prague European Summit) Babisz powtórzył opinię, że nielegalna migracja stanowi największy problem dzisiejszej Unii Europejskiej. Jak zaznaczył, problemy z migracją spowodowały wzrost politycznego ekstremizmu i wywołały spory między państwami członkowskimi. Dodał też, że Republika Czeska jest gotowa wziąć udział w walce z nielegalną migracją.

Jak wskazuje agencja CTK, Babisz, który często mówi o niezrealizowanej ochronie przed nielegalną migracją, nie wykroczył w środę poza wcześniej deklarowane poglądy. Mówił, że Europa musi być zdolna od strzeżenia swych granic. Główna odpowiedzialność spoczywa jego zdaniem na państwach południowej części kontynentu, dokąd przybywają migranci, ale państwa te muszą uzyskać wsparcie pozostałych krajów europejskich. Dla Republiki Czeskiej drogą ku temu nie są jednak kwoty migracyjne - podkreślił premier.

Jak oświadczył, UE jest dla Czech jedyną perspektywą polityczną i ekonomiczną. Według niego Europa powinna dążyć do realizacji czterech wolności, czyli swobodnego przepływu ludzi, towarów, usług i kapitału, lecz stanie się to niemożliwe, jeśli Europa będzie zamykać swe granice wewnętrzne ze strachu przed migracją.

Konferencja Praski Szczyt Europejski organizowana jest w stolicy Czech corocznie od 2015 roku. Gromadzi polityków, funkcjonariuszy rządowych, ekspertów i przedstawicieli świata akademickiego. Ich dyskusje dotyczą przede wszystkim aktualnych problemów UE i jej przyszłego rozwoju.

Kierowany przez Babisza centroprawicowy ruch ANO zajął pierwsze miejsce w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, ale mniejszościowy jednopartyjny rząd tego ugrupowania nie uzyskał wotum zaufania Izby Poselskiej i funkcjonuje jako rząd w stanie dymisji. Babisz stara się obecnie utworzyć koalicyjny rząd ANO i Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD).

W 200-osobowej Izbie Poselskiej ANO i CSSD mają razem tylko 93 mandaty. By uzyskiwać większość w parlamentarnych głosowaniach, nowy rząd Babisza będzie musiał korzystać z zadeklarowanego już wsparcia ze strony Komunistycznej Partii Czech i Moraw (KSCM).