Na Białorusi w kopalni koncernu potasowego Biełaruśkalij doszło do wybuchu gazu. W tym czasie pod ziemią znajdowało się dwóch górników. Do tej pory mężczyzn nie odnaleziono - informują w sobotę białoruskie media.

W kopalni nastąpił wybuch metanu i wyrzut soli potasowej, zawalił się strop tunelu - powiadomiło białoruskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Przysypanych zostało dwóch górników. Wypadek miał miejsce w piątek po południu.

Trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza.