Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar poprosił Komendanta Stołecznego Policji o wyjaśnienia dotyczące sposobu zabezpieczenia tegorocznego Marszu Niepodległości. RPO chce wiedzieć m.in. jak przebiegały interwencje wobec uczestników zgromadzenia.

Zdaniem RPO, okrzyki wznoszone przez uczestników Marszu Niepodległości mogły stanowić przestępstwa związane m.in. z nawoływaniem do nienawiści czy propagowaniem treści faszystowskich. Rzecznik wskazał ponadto na agresywne zachowania uczestników marszu wobec osób prezentujących hasła antyfaszystowskie oraz używanie w trakcie marszu materiałów pirotechnicznych.

Bodnar zwrócił się do p.o. komendanta stołecznego policji młodszego inspektora Andrzeja Krajewskiego z pytaniem, wobec ilu kontrowersyjnie zachowujących się osób, zostały podjęte interwencje policji, takie jak np. wylegitymowanie, zatrzymanie, nałożenie grzywny.

Jednocześnie, RPO zajął się również sprawą interwencji policji wobec uczestników pikiety antyfaszystowskiej, w tym - jak wskazał - zatrzymania i przetrzymywania przez kilka godzin kilkudziesięciu osób oraz prowadzenia czynności w sprawie dwóch z nich. W związku z tym zastępca RPO Stanisław Trociuk poprosił komendanta Krajewskiego o wyjaśnienia związane ze szczegółami interwencji, m.in. o podstawy zatrzymania.

W sobotę pod hasłem "My chcemy Boga" ulicami Warszawy w Marszu Niepodległości przeszło - jak szacuje policja - ok. 60 tys. osób. Uczestnicy marszu oprócz polskich flag, biało-czerwonych opasek z kotwicą Polski Walczącej, emblematem Narodowych Sił Zbrojnych i napisem "Śmierć wrogom ojczyzny" trzymali także transparenty, na których widniały np hasła: "Wszyscy różni, wszyscy biali" czy "Europa tylko dla białych".

Ulicami Warszawy tego dnia przeszedł również antyfaszystowski marsz pod hasłem "Za wolność waszą i naszą". Marsz zorganizowała Koalicja Antyfaszystowska "Zmowa Powszechna". W jej skład wchodzi kilkanaście organizacji, m.in. Warszawski Strajk Kobiet, kolektyw Syrena i Obywatele RP. Wśród uczestników było widać także transparenty innych organizacji lewicowych i anarchistycznych oraz m.in. Partii Razem, Zielonych i Pracowniczej Demokracji.

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak poinformował, że zobowiązał policję do jak najszybszej analizy treści propagowanych podczas wszystkich zgromadzeń, które odbyły się 11 listopada, pod katem ścigania z urzędu sprawców przestępstw z art. 256 kodeksu karnego (dotyczy on m.in. propagowania faszyzmu lub totalitaryzmu). (PAP)

autor: Karolina Kropiwiec