Loty do i poza UE mają być nadal wyłączone z systemu handlu pozwoleniami na emisję CO2, by dać przewoźnikom czas na wdrożenie światowej umowy w sprawie emisji - takie porozumienie dotyczące wyjątków proponowanych przez KE wypracowała z PE estońska prezydencja.

Wyjątek z systemu ETS (ang. emission trading system) dla takich lotów wprowadzono na lata 2013-2016. Systemem handlu pozwoleniami na emisję gazów cieplarnianych objęte są loty pomiędzy lotniskami wewnątrz Europejskiego Obszaru Gospodarczego, czyli w państwach UE, Norwegii, Islandii i Liechtensteinu.

W lutym Komisja Europejska zaproponowała, by ten wyjątek obowiązywał jeszcze przynajmniej przez cztery lata.

Wypracowane przez reprezentującą państwa członkowskie estońską prezydencję porozumienie z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego przewiduje, że nowe rozwiązania mają być stopniowo wdrażane od 2021 roku. Chodzi o wypracowany w październiku 2016 roku kompromis światowego sektora lotniczego pod auspicjami Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Przewiduje on, że po 2020 roku linie lotnicze będą musiały równoważyć wzrost emisji. W praktyce chodzi o kupowanie przez przewoźników "jednostek emisyjnych", które będą generowane przez projekty mające na celu redukcję CO2 w innych działach gospodarki np. przez odnawialne źródła energii. Do 2026 roku udział w systemie ma być dobrowolny, dopiero od 2027 roku stanie się obowiązkowy.

"UE uważa, że wszystkie loty muszą przyczyniać się do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych. W pełni wspieramy toczące się negocjacje ICAO w celu opracowania kompleksowych i jednolitych zasad międzynarodowych. Przyjęcie tej regulacji na okres przejściowy jest kluczowe" - podkreślił cytowany w oświadczeniu minister środowiska Estonii Siim Kiisler.

Porozumienie przewiduje, że wyjątek dla lotów do i poza Europejskiego Obszaru Gospodarczego ma być utrzymany do końca 2023 roku, gdy pierwsza faza systemu ICAO zacznie działać.

Według danych KE bezpośrednie emisje gazów cieplarnianych z lotnictwa to około 3 proc. całkowitych emisji w UE oraz ponad 2 proc. emisji na świecie. Gdyby sektor lotniczy był państwem, byłby na dziesiątym miejscu wśród największych emitentów gazów cieplarnianych na świecie.

Szacunki ICAO wskazują, że do 2020 roku poziom emisji generowany przez sektor lotniczy na świecie będzie o 70 proc. wyższy niż w 2005 roku. Do 2050 roku poziom ten może wzrosnąć nawet o 300-700 proc.

UE włączyła lotnictwo w system handlu pozwoleniami na emisję od 2012 roku. Według KE w latach 2013-2016 system ETS przyczynił się do ograniczenia emisji CO2 przez sektor lotniczy o 65 mln ton. Zaproponowane w piątek zmiany w systemie wymagają zgody europarlamentu i rządów państw członkowskich UE.

Po tym jak przedstawiciele państw członkowskich i Parlament Europejski potwierdzą kompromis, możliwe będzie opublikowanie przepisów w oficjalnym dzienniku urzędowym UE.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)