69 cywilów zginęło od niedzieli w nalotach przeprowadzonych najpewniej przez rosyjskie lotnictwo we wschodniej prowincji Syrii Dajr az-Zaur - podało we wtorek Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.

Według Obserwatorium, które dysponuje szeroką siatką informatorów w całej Syrii, w nalotach zbombardowano obozowiska syryjskich cywilów na zachodnim brzegu Eufratu i statki przepływające przez tę rzekę na wschodnią stronę.

Obserwatorium podało, że tylko we wtorek w prowincji Dajr az-Zaur zginęło co najmniej 28 cywilów. Tym razem za ich śmierć odpowiada zarówno lotnictwo rosyjskie, jak i międzynarodowa koalicja do walki z Państwem Islamskim (IS) dowodzona przez USA - poinformowano.

Obserwatorium sprecyzowało, że 16 cywilów, w tym pięcioro dzieci, zginęło we wtorek w namiotach rozbitych nad Eufratem, które zostały zaatakowane przez lotnictwo rosyjskie. Z kolei 12-osobowa rodzina, również z piątką dzieci, zginęła w miejscowości Al-Szahabat w wyniku ataku przeprowadzonego przez międzynarodową koalicję.

Eufrat przepływa z północy na południe przez prowincję Dajr az-Zaur. Siły syryjskiego reżimu wspierane przez Rosję prowadzą ofensywę przeciwko IS po zachodniej stronie prowincji, podczas gdy kurdyjsko-arabskie siły wspierane przez koalicję dowodzoną przez USA walczą na wschodnim brzegu.

Wojna w Syrii, która w ciągu sześciu lat pochłonęła 320 tys. ludzkich istnień, przekształciła się w bardzo złożony konflikt, w którym intensywnie uczestniczą dżihadyści i w który są zaangażowane regionalne oraz międzynarodowe potęgi. Konflikt ten zaczął się w marcu 2011 roku od krwawego stłumienia przez prezydenta Baszara el-Asada prodemokratycznych manifestacji.(PAP)