Pełnomocnicy miasta podczas środowej rozprawy po raz drugi postanowili dręczyć mieszkańców - ocenił przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki. Dodał, że oczekuje, że za ich zachowanie przeprosi prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Wcześniej podczas rozprawy dotyczącej ul. Poznańskiej 14 Jaki wykluczył pełnomocników miasta, którzy zadawali pytania jednej z mieszkanek kamienicy. Doszło do wymiany zdań miedzy pełnomocnikami i przewodniczącym komisji.

Jaki mówił dziennikarzom w przerwie w rozprawie komisji, że wykluczeni z rozprawy pełnomocnicy miasta "postanowili po raz drugi dręczyć mieszkańców, wypytując ich o rzeczy prywatne, zadłużenia, choroby". "Wszyscy mieszkańcy Warszawy płacą dzisiaj za ten cyrk i pani prezydent za nich powinno być podwójnie wstyd" - powiedział.

"To, co dzisiaj zrobili pełnomocnicy miasta, po raz kolejny znęcając się nad biednymi ludźmi, którzy mają zniszczone życie już od lat, to jest gigantyczny skandal i jeśli miasto będzie dalej w tym kierunku dążyło, to pokazuje to ich prawdziwe intencje. Będę oczekiwał, żeby pani prezydent dzisiaj za pełnomocników przeprosiła" - mówił Jaki.

Pytany o to, czy będzie wnioskował o karę dla prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz za to, że nie stawiła się na rozprawie, przewodniczący odparł, że będzie, jeśli nie pojawi się do końca rozprawy.

Zdaniem Jakiego środowe zeznania mieszkańców Poznańskiej 14 są "szokujące". "Pod przysięgą ludzie zeznawali, że straszono ich, że zrobią im z życia Wołyń. Podnoszono czynsz do 6 tys. zł dla rodziny, o ponad 500 proc. Włamywano się łomem, pytano w odstępach czasu o to, kiedy się wyprowadzą z domu. To było regularne nękanie starszych ludzi, także powstańców warszawskich" - ocenił.