W głosowaniu zdecydowano, że nie będzie przerwy w obradach Sejmu, czego chciała opozycja. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru oświadczył, że oczekuje ustosunkowania się do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym przez premier Beatę Szydło.

Przewodniczący Nowoczesnej zabrał głos po tym, jak Sejm zdecydował o wprowadzeniu do porządku obrad rozpatrzenia zgłoszonego przez posłów PiS projektu ustawy dot. Sądu Najwyższego.

Petru poparł, złożony wcześniej przez szefa klubu PO Sławomira Neumanna, wniosek o przerwę w obradach i podkreślił, że oczekuje od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego realizacji tej prośby.

"Po drugie, chciałbym spytać, co takiego się stało w tym Sejmie, że jak pan wchodził musiała tutaj stać straż marszałkowska. Czego się boicie?" - pytał szef Nowoczesnej.

Zwrócił się też do szefowej rządu z pytaniem, czy rząd popiera projekt ws. SN "w pełnej rozciągłości". "Dlaczego boicie się sami ją zgłosić, dlaczego boicie się konsultacji społecznych?" - dodał Petru.

"Oczekiwałbym od pani premier ustosunkowania się do ustawy o Sądzie Najwyższym. Oczekuję od pani premier powagi i honoru. Proszę tu stanąć i powiedzieć, dlaczego polski rząd nie wystawił tej ustawy, dlaczego się boicie, dlaczego pani premier ukrywa się za plecami (...) posłów i dlaczego Kaczyński Jarosław tej ustawy nie podpisał, tchórz!" - mówił.