Totalna opozycja mówiła, że oni uderzają w rząd poprzez ulicę i poprzez zagranicę. I tu mamy do czynienia z uderzeniem poprzez ulicę właśnie, które ma przynieść także echo za granicą - powiedział we wtorek w TVP info szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

W jego ocenie istotą kontrmanifestacji jest zakłócenie modlitwy osób gromadzących się przed Pałacem Prezydenckim. "Całej tej totalnej opozycji przeszkadza to, że jest grupa ludzi, którzy spotykają się co miesiąc na wspólnej modlitwie, oni chcą narzucić innym sposób myślenia, sposób postępowania" - powiedział w rozmowie w TVP INFO Błaszczak.

"Każdy może zorganizować manifestacje, chodziło tylko o to, żeby nie dochodziło do konfliktów. Im zależy na awanturze, totalna opozycja mówiła, mówił o tym Grzegorz Schetyna, że oni uderzają w rząd poprzez ulicę i poprzez zagranicę. I tu mamy do czynienia z uderzeniem poprzez ulicę właśnie, które ma w założeniu przynieść także echo zagranicą, to jest istota sprawy" - podkreślił Błaszczak.

Minister w rozmowie podziękował funkcjonariuszom policji za ochronę obchodów miesięcznicy smoleńskiej. "Groźby były realne dlatego, że Obywatele RP, bojówka totalnej opozycji a i sami politycy Platformy Obywatelskiej czy innych ugrupowań mówili o tym, że będą blokować no i okazało się, że przegrali, że blokada, którą zapowiadali nie miała miejsca" - powiedział Błaszczak.

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak powiedział we wtorek rano w radiowej Trójce, że rozmawiał w prezydium klubu PiS, by zmienić Prawo o zgromadzeniach "obciążając kosztami tych, którzy deklarują np. zablokowanie" zgromadzeń. "No bo oni są sprawcami tych kosztów, wzrostu tych kosztów" - powiedział minister.

Wieczorem w TVP info minister został zapytany czy w związku z poranną deklaracją państwo polskie posiada narzędzia prawne, które mogą zrealizować ten pomysł. "W obecnym stanie prawnym nie" - odpowiedział. "Rozmawialiśmy w gronie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości na ten temat, bo rzeczywiście koszty są wysokie, ale nam zależy na bezpieczeństwie, stąd te koszty państwo polskie ponosi, ponosi policja, a ci którzy zapowiadają, bo przecież oni zapowiadają, że będą łamać prawo, zapowiadają, że będą odbierać innym prawo do zgromadzenia" - dodał. (PAP)