Wzywam premier Beatę Szydło i prezydenta Andrzeja Dudę do wyrażenia zgody na przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji - powiedział w środę prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem, reforma edukacji, to "antyreforma".

"Dzisiaj nie będę apelował, dzisiaj wzywam premier, prezydenta do przeprowadzenia i wyrażenia zgody na referendum. Oczywiście głosuje parlament, ale niech pokażą, że mogą, że dotrzymują swoich obietnic składanych w kampanii wyborczej" - powiedział prezes ludowców w środę na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak dodał, z wypowiedzi polityków PiS wynika, że nigdy nie ma dobrego momentu na przeprowadzenie referendum. "Nasze pytanie jest takie, kiedy jest ten dobry czas na przeprowadzenie referendum? może nigdy, jeżeli referendum jest niewygodne dla PiS. Miała być dobra zmiana, mieli postępować inaczej, obiecywali że będą słuchać suwerena" - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem, reforma edukacji, to "antyreforma", która zawiera niebezpieczne zmiany.

"Premier Szydło powoływała się na swój honor, wymieniała swoje imię i nazwisko, mówiła, że zawsze będzie słuchać Polaków" - podkreślił prezes PSL. Jak dodał, oczekuje od premiera polskiego rządu dużo więcej, niż tylko "ucieczki od tematu".

W miniony czwartek w Sejmie złożono ponad 910,5 tys. podpisów zebranych pod obywatelskim wnioskiem o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji.

Z inicjatywą przeprowadzenia referendum wystąpił Związek Nauczycielstwa Polskiego. Pod koniec stycznia zawiązał się komitet referendalny, w skład którego weszli przedstawiciele partii politycznych, stowarzyszeń, organizacji i ruchów społecznych popierających pomysł referendum, m.in. ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji", koalicji "Nie dla chaosu w szkole", Kongresu Kobiet, Krajowego Porozumienia Rodziców i Rad Rodziców, Społecznego Towarzystwa Oświatowego, Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej, OPZZ, PO, Nowoczesnej, PSL, Razem i Inicjatywy Polska.

We wtorek premier Beata Szydło powiedziała: "Wniosek o przeprowadzenie referendum było trzeba złożyć w odpowiednim momencie, obecnie jesteśmy w końcowej fazie wdrażania reformy i ktoś, kto chce to odwracać, będzie powodował chaos".

"Gdyby w odpowiednim momencie ten wniosek został złożony, czyli przed przyjęciem przez Sejm i podpisaniem ustaw (Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe - PAP) przez pana prezydenta i przede wszystkim wdrożeniem reformy, to referendum miałoby sens" - dodała Szydło.

Uchwałę w sprawie referendum ogólnokrajowego Sejm podejmuje większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.