Tzw. hotspoty usprawniły procedury przyjmowania i rejestrowania imigrantów we Włoszech i Grecji, jednak procedury trwają zbyt długo – wynika z opublikowanego we wtorek raportu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO), kontrolnego organu Unii Europejskiej.

Unijne podejście oparte na hotspotach, czyli miejscach przyjęć i rejestracji migrantów, zostało wprowadzone przez Komisję Europejską, aby pomóc Grecji i Włochom w poradzeniu sobie z falą uchodźczą.

Hotspoty miały usprawnić rejestrację i identyfikację przybywających migrantów o nieuregulowanym statusie, poddawanie ich kontrolom bezpieczeństwa (w tym pobieranie od nich odcisków palców), a potem kierowanie ich do tzw. odpowiednich „procedur następczych”. W praktyce oznacza to np. umożliwienie danej osobie złożenia wniosku azylowego, relokację do innego państwa członkowskiego (jeśli jest taka możliwość) lub odesłanie do kraju pochodzenia.

Z raportu ETO wynika, że hotspoty poprawiły zarządzanie migracjami w obu państwach, zwiększyły ich możliwości w zakresie przyjmowania migrantów, usprawniły procedury rejestracyjne i poprawiły koordynację pracy pomiędzy zaangażowanymi w proces instytucjami. Unijni kontrolerzy zauważyli jednak, że pomimo znacznego wsparcia (także finansowego) udzielonego przez UE zarówno Włochom, jak i Grecji w państwach tych nie udało się odpowiednio przyjąć ani zakwaterować wszystkich uchodźców.

Autorzy raportu zauważyli ponadto, że procedury stosowane wobec przyjezdnych przebiegają zbyt wolno. I tak np. w Grecji od marca ub.r. nowo przybyli nie mogą wyjechać z wysp na kontynent i muszą złożyć wniosek o udzielenie azylu bezpośrednio w hotspocie. Ponadto w Grecji relokacja jest już niemożliwa, natomiast powroty przebiegają zbyt powoli. W rezultacie w dalszym ciągu więcej imigrantów przybywa do hotspotów niż je opuszcza. Tysiące migrantów nie mogą się wydostać z wysp greckich, a ośrodki dla uchodźców są już poważnie przeludnione. Kontrolerzy podkreślają, że wiele z tych osób to małoletni bez opieki.

We Włoszech relokacja jest nadal możliwa, a dzięki hotspotom udało się wytypować więcej kandydatów. Jak jednak podkreśla ETO, największym problemem jest to, że pozostałe państwa członkowskie nie chcą przyjmować do siebie uchodźców. I tak np. z Włoch udało się przesiedlić dotąd jedynie 3 809 migrantów. Tymczasem zgodnie z obietnicami państwa Wspólnoty miały „rozdzielić” między sobą niemal 35 tys. osób.

„Pod koniec 2016 r. w obu państwach nadal brakowało odpowiedniej infrastruktury do zakwaterowania i rozpatrywania wniosków małoletnich bez opieki. I to zarówno w hotspotach, jak i na kolejnym etapie przyjmowania. Jest to problem, który trzeba pilnie rozwiązać” – mówi Hans Gustaf Wessberg z ETO.

Autorzy raportu sformułowali szereg zaleceń dla Komisji Europejskiej ws. usprawnienia funkcjonowania hotspotów, jak konieczność delegowania ekspertów oraz wyraźnego podziału ról i obowiązków konkretnych agencji. Jeśli natomiast chodzi o problem opieki nad nieletnimi migrantami to kontrolerzy zalecają, żeby KE zwróciła się o wyznaczenie dla każdego ośrodka funkcjonariusza zajmującego się ochroną dzieci.

„Zgadzamy się z konkluzjami ETO co do tego, że hotspoty faktycznie usprawniły proces przyjmowania i rejestracji migrantów. Co prawda zasadnicza odpowiedzialność za kontrole graniczne i rozpatrywanie wniosków o azyl spoczywa na państwach członkowskich UE, ale wsparcie ze strony KE i unijnych agencji było w tej kwestii kluczowe. Będziemy nadal udzielać tego wsparcia oraz współpracować ściśle z Grecją i Włochami” – powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Natasha Bertaud.

Jak przyznała Bertaud, „KE zdaje sobie sprawę z tego, że jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, jeśli chodzi o hotspoty”. Powiedziała też, że Komisja zamierza „działać zgodnie z rekomendacjami ETO”. Rzeczniczka przyznała, że KE m.in. będzie kontynuowała starania o to, żeby Włochy zwiększyły zdolność przyjmowania migrantów oraz rozszerzyły zakres działania hotspotów, i zapowiedziała, że UE udzieli temu państwu koniecznego wsparcia czy to finansowego, czy to technicznego.

W listopadzie 2016 r. w Grecji było ponad 16 tys. migrantów, w tym 2,5 tys. małoletnich bez opieki, a we Włoszech ponad 20 tys. Komisja Europejska poinformowała, że od początku 2015 r. przydzieliła Grecji ponad 350 mln euro ze specjalnej puli na pomoc w sytuacjach nadzwyczajnych i ponad 190 mln euro pomocy humanitarnej. Włochy otrzymały 63 mln euro. ETO podkreśla jednak, że w momencie przeprowadzania kontroli nie były dostępne sprawozdania na temat sposobu wykorzystania unijnych środków w odniesieniu do hotspotów.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)