Prokuratura w Pile wszczęła śledztwo w sprawie śmierci dwuletniej dziewczynki, która we wtorek zmarła w miejscowym szpitalu. Dziecko trafiło do szpitala w ciężkim stanie, ze śladami pobicia. Mimo wysiłków lekarzy nie udało jej się uratować.

W środę zatrzymano matkę dziecka oraz jej męża, który nie jest biologicznym ojcem. Jak wyjaśniła Magdalena Roman z pilskiej prokuratury, dopiero sekcja zwłok pozwoli ustalić, kiedy powstały obrażenia na ciele dziewczynki.

Według wstępnych ustaleń, istnieje duże prawdopodobieństwo, że obrażenia to wynik pobicia. "Trudno stwierdzić, czy było to jedno uderzenie, czy było ich wiele. Mam nadzieję, że wyniki zaplanowanej na dziś sekcji zwłok pozwolą nam uzyskać odpowiedzieć na najpilniejsze pytanie, kiedy powstały te obrażenia" - powiedziała Roman.

Prokuratura w czwartek ma przesłuchać matkę dziecka oraz jej męża. (PAP)