W tym momencie nie ma jeszcze projektu ustawy o dekoncentracji rynku mediów; na razie trwają analizy i rozmowy w ministerstwie kultury, być może jakieś rozwiązania zostaną wypracowane - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Bochenek na konferencji prasowej w Warszawie był przez dziennikarzy pytany, czy jest już gotowy projekt ustawy o repolonizacji mediów.

"Prace koncepcyjne cały czas gdzieś tam się toczą, są rozmowy, są analizy. W Ministerstwie Kultury od pewnego czasu trwała analiza tego, jak wygląda rynek medialny w krajach zachodniej Europy. I w tym momencie nie ma jeszcze projektu. Natomiast ta +kaczka dziennikarska+, która pojawiła się rano w jednym z portali, to jest oczywiście nieprawda, chciałbym to zdementować. Nie ma takiego projektu" - powiedział Bochenek.

Nawiązał do informacji, które pojawiły się mediach, że projekt dot. dekoncentracji rynku mediów jest już gotowy.

"Być może jakieś rozwiązania zostaną wypracowane, ale nie ma w tym momencie projektu ustawy" - podkreślił Bochenek.

Pytany, czy zdaniem premier powinny zostać przyśpieszone prace nad projektem ustawy o repolonizacji mediów, rzecznik rządu powtórzył, że "nie ma w tym momencie" projektu takiej ustawy.

Nad projektem zmiany przepisów dotyczących dekoncentracji rynku mediów pracuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W lutym wiceminister kultury Jarosław Sellin zapowiadał w RMF FM, że repolonizacja mediów będzie dotyczyć prasy - jak tłumaczył - ze względu na to, że 80-90 proc. lokalnych gazet jest w rękach kapitału zagranicznego. Dodał, że zmiany mają polegać na wykupie udziałów w danych mass mediach. Pytany, czy projektowane zmiany nie obejmą radia i telewizji, wiceszef MKiDN odpowiedział, że w tym obszarze omawiane przez niego procesy koncentracji mediów nie zaszły aż tak daleko.

Również w lutym wiceminister Sellin mówił w Polskim Radiu, że pod egidą resortu kultury działa zespół ds. dekoncentracji mediów, który pracuje m.in. nad wzmocnieniem kompetencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ws. kontroli nadmiernej koncentracji właścicielskiej w mediach. (PAP)