28-letni Abderrahim Moutaharrik znany jest we Włoszech w świecie boksu z racji swego udziału w licznych zawodach i pokazach sportowych. Nagrania jego walk publikowano w internecie. Od kilkunastu lat mieszkał w Lombardii. W kwietniu zeszłego roku został aresztowany, gdy włoskie służby przechwyciły wiadomości, które wysyłał i otrzymywał od osób powiązanych z dżihadystycznym Państwem Islamskim (IS).
Skazany był między innymi w kontakcie z osobnikiem, który przedstawiał się jako "szejk". Według śledczych to od niego bokser dostał polecenie przeprowadzenia ataku terrorystycznego we Włoszech. W jednej z wiadomości, przekazanej w marcu 2016 roku za pomocą popularnego komunikatora, przysięgał, że dokona ataku w Watykanie. W jego domu znaleziono pod łóżkiem sztylet, podobny do tych używanych przez terrorystów IS w czasie egzekucji.
Razem z bokserem skazana została jego żona. Sąd podjął też decyzję o zawieszeniu ich władzy rodzicielskiej nad dwojgiem dzieci w wieku dwóch i czterech lat.
Prokurator twierdzi, że Marokańczyk i jego żona zostali aresztowani w chwili, gdy przygotowywali się do wyjazdu do Syrii, dokąd chcieli też zabrać dzieci.
Media przypominają, że tuż po aresztowaniu Moutaharrik mówił, składając zeznania, że widząc relacje z Syrii, gdzie giną również dzieci, postanowił tam jechać "pomóc ludności".
Razem z małżeństwem wyroki sześciu i trzech lat więzienia otrzymało też dwoje innych marokańskich imigrantów, których oskarżono o powiązania z bojownikami walczącymi w szeregach IS.