Rzecznik brytyjskiego MSZ wyraził w czwartek zaniepokojenie Wielkiej Brytanii skazaniem w Rosji Aleksieja Nawalnego - jednego z przywódców rosyjskiej opozycji, adwokata, blogera i bojownika z korupcją - na pięć lat więzienia w zawieszeniu za defraudację.

Jak powiedział rzecznik, "wyrok ten kolejny raz budzi pytania o wybiórcze stosowanie prawa w Rosji".

"Skazanie pana Nawalnego odzwierciedla niepokojący trend w Rosji, gdzie przestrzeń na debatę publiczną i legalną opozycję kurczy się coraz bardziej i gdzie działacze polityczni i społeczeństwo obywatelskie stają wobec narastającego nacisku" - oświadczył.

Nawalny, który odpiera zarzuty, oskarżył Kreml o próbę uniemożliwienia mu startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W środę, w powtórnym procesie w sprawie defraudacji na szkodę państwowej spółki Kirowles, skazano go na pięć lat więzienia w zawieszeniu. Prawo wyborcze osobom skazanym na pozbawienie wolności za ciężkie przestępstwa, a do takich zalicza się defraudacja szczególnie dużych sum, zabrania udziału w wyborach w ciągu 10 lat od zakończenia odbywania lub umorzenia wyroku.

W 2013 roku Nawalny został skazany na pięć lat kolonii karnej za zdefraudowanie 30 mln rubli (460 tys. USD); później karę zawieszono. W listopadzie Sąd Najwyższy uchylił wyrok z 2013 roku, dzięki czemu Nawalny odzyskał bierne prawo wyborcze i mógł ogłosić w połowie grudnia zamiar kandydowania w wyborach prezydenckich w Rosji w 2018 roku. Uchylenie wcześniejszego wyroku nastąpiło po orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że Rosja naruszyła prawo Nawalnego do uczciwego procesu, i zarządził wypłacenie mu 56 tys. euro kosztów sądowych i poniesionych szkód.