W Awdijiwce na wschodzie Ukrainy, która przez ponad tydzień ostrzeliwana była przez prorosyjskich separatystów, w poniedziałek było nieco spokojniej, jednak na przedmieściach wciąż trwały walki – poinformowały ukraińskie siły rządowe.

„Miniona noc była spokojniejsza od poprzedniej, jednak ostrzały naszych pozycji były kontynuowane. Przeciwnik nadal narusza mińskie porozumienia, używając (zakazanych) moździerzy o kalibrze 120 mm, a w rejonie lotniska (w Doniecku) strzelano z czołgu, a to już kaliber 125 mm” – oświadczył zastępca dowódcy działającej w okolicach Awdijiwki 72 ukraińskiej brygady zmechanizowanej, podpułkownik Ołeksandr Samarski.

„Ogółem (separatyści) cały czas starają się nas sprowokować do nasilenia działań bojowych” – dodał, cytowany przez służby prasowe Ministerstwa Obrony w Kijowie.

Sytuacja w Awdijiwce zaostrzyła się 29 stycznia. Walki toczą się o strefę przemysłową tego ok. 20-tysięcznego miasta, jednak wystrzeliwane przez separatystów pociski dolatywały w ostatnim tygodniu do dzielnic mieszkaniowych, zabijając trzy osoby cywilne. Zginęło także 15 żołnierzy sił rządowych.

Bomby zniszczyły ok. 150 domów. Uszkodziły linie elektryczne i stację uzdatniania wody oraz odcięły mieszkańców od dostaw ogrzewania. Od zeszłego tygodnia w mieście obowiązuje stan wyjątkowy.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko mówił w ubiegły piątek, że całkowitą odpowiedzialność za ataki na dzielnice mieszkalne Awdijiwki i śmierć jej cywilnych mieszkańców ponosi Rosja i wspierani przez nią bojownicy z Donbasu.