Będące niezależnym ośrodkiem badania opinii społecznej Centrum Lewady zaskarżyło w Europejskim Trybunale Praw Człowieka uznanie go przez władze Rosji za "zagranicznego agenta" - poinformował w piątek rosyjskie media reprezentujący Centrum adwokat.

"Złożyliśmy skargę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w związku z naruszeniem wolności stowarzyszania się (artykuł 11 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka) i dyskryminacją w sferze działalności (artykuł 14 Konwencji)" - oświadczył adwokat Ilnur Szarapow.

Zaznaczył jednocześnie, że Centrum na razie nie zgłasza roszczeń o odszkodowanie finansowe za naruszenie jego praw.

18 listopada sąd w Moskwie uznał za zgodną z prawem decyzję rosyjskiego ministerstwa sprawiedliwości o umieszczeniu Centrum Lewady na liście "organizacji pełniących funkcję zagranicznego agenta". Decyzję tę resort opublikował 5 września, na niecałe dwa tygodnie przed rosyjskimi wyborami parlamentarnymi. Jej zaskarżenie w sądzie okazało się bezskuteczne.

Ministerstwo sprawiedliwości uzasadniło swą decyzję tym, że Centrum Lewady jest finansowane "ze źródeł zagranicznych i bierze udział w ich interesach dotyczących działalności politycznej" na terytorium Rosji. Działalność ta - jak mieli ustalić resortowi kontrolerzy - realizowana jest m.in. poprzez "przygotowywanie i rozpowszechnianie (...) opinii o decyzjach podejmowanych przez organy państwowe i prowadzonej przez nie polityce", a także poprzez "kształtowanie poglądów i przekonań społeczno-politycznych".

Kontrolerzy uznali, że Centrum Lewady otrzymało grant od amerykańskiego Uniwersytetu Wisconsin, a "kuratorem grantu" był Pentagon. Centrum wyjaśniało ze swej strony, że było podwykonawcą w projekcie tej uczelni realizowanym w czterech krajach, a kontrolerzy wykazali się brakiem wiedzy o tym, jak w USA finansowane są - w tym przez instytucje rządowe - badania uniwersyteckie.

Przyjęta w Rosji w 2012 roku ustawa zobowiązuje organizacje pozarządowe do rejestrowania się jako "pełniące funkcje zagranicznego agenta", jeśli korzystają z zagranicznego wsparcia finansowego i uczestniczą w życiu politycznym Rosji. Ponadto ministerstwo sprawiedliwości może samodzielnie wpisywać organizacje na listę "zagranicznych agentów", przy czym od decyzji takiej przysługuje odwołanie. Za niepodporządkowanie się wymogom ustawy o "zagranicznych agentach" rosyjskim organizacjom i ich szefom grożą wysokie kary pieniężne, a nawet więzienie. Organizacje uznane za "zagranicznych agentów" podlegają restrykcyjnej kontroli ze strony państwa.

Centrum Lewady jest jedną z największych w Rosji pracowni badań socjologicznych i marketingowych. Od końca lat 90. prowadzi systematyczne sondaże opinii publicznej na terenie całego kraju. W 2013 roku rosyjska Prokuratura Generalna zarzuciła ośrodkowi działalność polityczną i przestał on wtedy przyjmować granty od partnerów zagranicznych, ale nadal współpracował z nimi na zasadzie komercyjnej. (PAP)