Prezydent Barack Obama oświadczył, że kończy z wieloletnią polityką umożliwiającą nielegalnym imigrantom z Kuby stały pobyt w USA. "Od dziś obywatele Kuby, którzy nielegalnie dostali się do USA, będą odsyłani do swego kraju" - powiedział w czwartek Obama.

Wyjątkiem - jak dodał - będą tylko Kubańczycy, którzy kwalifikują się do pomocy humanitarnej.

"Traktujemy już migrantów z Kuby dokładnie tak samo jak migrantów z innych krajów" - podkreślił prezydent USA.

To jedna z ostatnich decyzji prezydenta Baracka Obamy, który wkrótce kończy swoją druga kadencję w Białym Domu, i kolejna, która ma służyć normalizacji stosunków z Kubą.

Władze w Hawanie z zadowoleniem przyjęły decyzję Obamy, określając ją jako "ważną".

USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą za prezydentury Dwighta Eisenhowera w 1961 roku. Była to reakcja na wzrost napięć w relacjach z rewolucyjnym rządem Fidela Castro.

W grudniu 2014 roku prezydenci USA i Kuby ogłosili historyczne ocieplenie relacji. Od tego czasu USA stopniowo wprowadzają w życie różne ułatwienia w kontaktach z Kubą. (PAP)