Antyukraińskie hasła, które padły w Przemyślu podczas sobotniego Marszu Orląt Przemyskich i Lwowskich, mają służyć poróżnieniu Polaków i Ukraińców – ocenił we wtorek ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło.

„Jest to rosyjska metodyka, której celem jest skłócenie Polaków i Ukraińców" – powiedział ambasador, występując w Kijowie na spotkaniu klubu prasowego „Dyplomaci bez krawatów” w państwowej agencji prasowej Ukrinform.

„W Polsce pracuje milion Ukraińców. Na ulicach Krakowa, skąd pochodzę, słychać język ukraiński. Kremlowi nie jest łatwo zbudować prorosyjskie lobby w Polsce, dlatego chce skłócić Polaków i Ukraińców na gruncie historycznym” – powiedział Jan Piekło. „Tak było podczas marszu (z okazji Święta Niepodległości) w Warszawie, gdzie spalono ukraińską flagę, tak było i w Przemyślu” – dodał ambasador.

W trakcie Marszu Orląt w Przemyślu, którego trasa prowadziła obok Ukraińskiego Domu w tym mieście, ktoś krzyknął „Śmierć Ukraińcom!”. Nagranie wideo, które to dokumentuje, opublikował portal Ukraińców w Polsce „Prostir”.

O wyjaśnienie incydentu zwrócił się do polskich władz ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)