Również w CDU/CSU "nie ma jednolitego stanowiska w tej sprawie" - przyznał Klingbeil w piątek w rozmowie z gazetami z grupy medialnej Funke. Szef SPD zauważył, że w negocjacjach koalicyjnych chadeków i socjaldemokratów "nie osiągnięto żadnych porozumień w sprawie poszczególnych systemów uzbrojenia". "To również nigdy nie było tematem rozmów" - dodał.
Klingbeil, w odpowiedzi na pytanie, czy SPD pozostanie przy swoim sprzeciwie wobec dostawy Taurusów, odpowiedział: "Stanowisko SPD jest znane". Przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz (CDU), zapytany niedawno w programie stacji ARD "Caren Miosga", czy jego gotowość do wsparcia Ukrainy pociskami manewrującymi jest nadal aktualna, powiedział, że musi to zostać uzgodnione z europejskimi partnerami, ale jeśli dostawa zostanie skoordynowana, "to Niemcy powinny wziąć w niej udział".
Wypowiedź Merza wywołała w Niemczech kolejną dyskusję na temat Taurusów dla Ukrainy, która od dawna liczy, że Niemcy dostarczą jej systemy uzbrojenia dalekiego zasięgu, umożliwiające przeprowadzanie ataków na cele w głębi Rosji. Jednak ustępujący kanclerz Olaf Scholz (SPD) stanowczo sprzeciwiał się dostawom tych pocisków.
Chadecja, jeszcze jako opozycja, złożyła w Bundestagu kilka wniosków popierających przekazanie tych rakiet Kijowowi, ale inicjatywy CDU/CSU nie uzyskały poparcia. Politycy chadecji szczególnie krytycznie odnosili się do odrzucania tych wniosków przez Scholza i jego socjaldemokratyczną SPD.