Władze Gruzji wprowadzają wiele nowych ograniczeń na media i organizacje pozarządowe. Do podjęcia takich działań zainspirowały je ostatnie posunięcia nowej administracji Stanów Zjednoczonych. – Ogólnoświatowy skandal z udziałem Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) sprawił, że stało się dla nas oczywiste, że powinniśmy w pełni odzyskać kontrolę nad naszym krajem – powiedział lider parlamentarnej większości Mamuka Mdinaradze.
Bez pomocy finansowej z USA
Pierwszego dnia urzędowania prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze wstrzymujące finansowanie pomocy zagranicznej w ramach USAID na co najmniej 90 dni. Waszyngton dąży teraz do całkowitego zamknięcia tej instytucji. Według Elona Muska, miliardera i kluczowego doradcy prezydenta, fundusze, którymi dysponuje agencja, były bowiem wydawane niezgodnie z interesami USA.
Narrację tę szybko podchwycili niedemokratyczni przywódcy na całym świecie, przekonując, że środki, które otrzymywały od USAID media i organizacje pozarządowe w ich państwach, wykorzystywano do podburzania społeczeństwa i nastawiania go przeciwko władzom.
W imię etyki mediów
Dlatego rządzące krajem od 2012 r. Gruzińskie Marzenie (KO) planuje przyjęcie ustawy, która „zdefiniuje standardy obiektywizmu i etyki mediów” oraz wprowadzi całkowity zakaz finansowania ich działalności z zagranicy. To kolejny krok zaostrzający kontrolę KO nad państwem. W zeszłym roku Tbilisi przyjęło już tzw. ustawę o „zagranicznych agentach”, która wymaga, by media i organizacje pozarządowe, które otrzymują fundusze z zagranicy, rejestrowały się jako instytucje działające w interesie obcego mocarstwa. UE zawiesiła w rezultacie rozmowy akcesyjne z Gruzją, a kraj pogrążył się w protestach.
Widmo kolejnych demonstracji nie powstrzymało jednak KO przed dalszym zaostrzaniem kursu. Premier Gruzji Irakli Kobak- hidze przekonywał w ubiegłym tygodniu, że tego typu działania są niezbędne, bo zagraniczni darczyńcy działają przeciwko państwu gruzińskiemu. – Finansowane z zagranicy organizacje pozarządowe próbowały dokonać rewolucji – powiedział, odnosząc się do październikowych wyborów parlamentarnych, których wyniki nie zostały uznane przez opozycję (według Centralnej Komisji Wyborczej KO zdobyło w nich 54 proc. głosów; sondaże przeprowadzone na zlecenie partii opozycyjnych wskazywały jednak, że cieszyło się ono poparciem oscylującym wokół 41 proc.).
USAID na celowniku Wenezueli
Była prezydentka Salome Zurabiszwili stwierdziła, że ostatnie działania KO mają na celu „uciszenie sprzeciwu i stłumienie protestów”. Podobnego zdania jest unijna komisarz ds. rozszerzenia Marta Kos, która wezwała gruzińskie władze „do zmiany kursu i powrotu na europejską ścieżkę”.
USAID znalazła się także na celowniku Wenezueli. Tamtejszy minister spraw wewnętrznych Diosdado Cabello ogłosił, że w kraju przeprowadzone zostanie śledztwo, bo – jak twierdzi – agencja finansowała działania wenezuelskiej opozycji przed wyborami prezydenckimi w lipcu 2024 r. Ich oficjalnym zwycięzcą okazał się sprawujący tę funkcję od 2013 r. prezydent Nicolás Maduro, ale – podobnie jak w Gruzji – wynik wyborów nie został uznany przez opozycję, która utrzymuje, że więcej głosów zdobył Edmundo Gonzalez Urrutia.
Władze w Caracas przekonują, że do opozycji trafiło aż 700 mln dol., które miały doprowadzić do „osłabienia rządu”. Z raportów USAID wynika jednak, że do Wenezueli w ubiegłym roku trafiło 211 mln dol. Spora część została przekazana grupom monitorującym przestrzeganie praw człowieka i demokracji. Środki te były wykorzystywane również do finansowania pomocy humanitarnej dla Wenezuelczyków dotkniętych kryzysem gospodarczym.
Osłabienie amerykańskich wpływów
Eksperci ostrzegają, że zamknięcie agencji, która zapewnia pomoc milionom ludzi na całym świecie, odbije się Waszyngtonowi czkawką i będzie oznaczać osłabienie amerykańskich wpływów w Afryce, Ameryce Południowej i Azji. Szczególnie że w miejsce pozostawione przez USA chętnie wejdą Chiny czy Rosja. Władze na Kremlu z zadowoleniem przyjęły decyzje w sprawie USAID. Rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa powiedziała, że był to „mechanizm zmiany reżimów, porządku politycznego i struktury państw”. ©℗
Pieniądze z USA tylko podburzały ludzi – mówią niedemokratyczni przywódcy