Dzięki umowie międzyrządowej z 2022 r. Czechy mają wystarczające gwarancje, że wydobycie w polskiej kopalni wegla brunatnego w Turowie nie zaszkodzi lokalnemu środowisku - powiedział w środę premier Czech Petr Fiala. Dodał, że najbliższe miesiące pokażą, czy podjęte środki dobrze działają.
"Istnieje szereg gwarancji, że kopalnia nie zaszkodzi interesom Republiki Czeskiej i interesom naszych obywateli" - zaznaczył Fiala. Uzupełnił, że nadchodzące miesiące pokażą, czy podjęte środki są skuteczne. Jak zaznaczył, z dotychczasowych informacji wynika, że z dużym prawdopodobieństwem ocena realizacji podjętych ustaleń będzie pozytywna.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami resortu środowiska Czesi otrzymają pod koniec czerwca pierwsze dane podsumowujące funkcjonowanie ściany, która ma chronić wody gruntowe przed skutkami wydobycia węgla w odkrywkowej kopalni Turów. Oceni je grupa hydrogeologów powołana przez ministra środowiska Petra Hladika. Według dyrektora Czeskiej Służby Geologicznej Zdeńka Venera, dane, które napłynęły w pierwszym roku funkcjonowania ściany, pokazują, że bariera jak dotąd spełnia wyznaczone kryteria.
W lutym 2021 r. Republika Czeska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w związku z rozwojem wydobycia w kopalni Turów. W maju 2021 r. TSUE orzekł, że Polska musi natychmiast zaprzestać wydobycia. Polska odmówiła, a we wrześniu 2021 r. TSUE nałożył grzywnę w wysokości pół miliona euro dziennie. Negocjacje między Pragą a Warszawą ostatecznie doprowadziły do podpisania polsko-czeskiego porozumienia, na mocy którego Polska wypłaciła Republice Czeskiej 45 mln euro jako odszkodowanie za szkody spowodowane wydobyciem, a Praga wycofała pozew.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ adj/