KE będzie monitorować i wspierać spójność reform państw członkowskich, o które zawnioskowała „27”.

Komisja Europejska zatwierdziła łącznie 151 projektów reform administracyjnych, instytucjonalnych, które będą wspierane przez konsultacje z ekspertami z Brukseli. Finansowanie zapewnia Instrument Wsparcia Technicznego KE – to mechanizm pomocy merytorycznej udzielanej przez unijnych urzędników. Funkcjonuje on od 2017 r. i jest elementem wieloletniego budżetu. W obecnym – obowiązującym do 2027 r. – przewidziano na niego ponad 860 mln euro, z czego na obecny rok 115 mln euro.

Jak przyznaje sama KE, wsparcie w niewielkim stopniu oznacza transfery pieniędzy, a jest przewidziane jako pomoc głównie merytoryczna po to, żeby przeprowadzane reformy były zgodne z unijnymi standardami. Obecnie oznacza to także pomoc we wdrażaniu krajowych planów odbudowy.

Inicjatywa wychodzi z państwa

Reformy, które będą wspierane przez KE, muszą być finansowane przez państwa członkowskie – zarówno z własnych budżetów, jak i chociażby z Funduszu Odbudowy (o ile dane państwo może z niego już korzystać). Bruksela oferuje natomiast pomoc zespołów złożonych zarówno z ekspertów zewnętrznych, jak i urzędników pracujących w dyrekcji generalnej odpowiedzialnej za reformy, a także w innych komórkach organizacyjnych KE.

Pomoc ekspercka i techniczna nie jest jednak inicjatywą samej Brukseli ani wiążącym wymogiem w przeprowadzeniu wskazanych reform. To państwa członkowskie same wnioskowały i będą wnioskować o konkretne wsparcie na rzecz wskazanego projektu. Najwięcej projektów Komisja zatwierdziła Hiszpanii (20) oraz Grecji (19). Najmniejsze wsparcie otrzymają z kolei Luksemburg – tylko jeden zatwierdzony projekt – oraz Węgry – pięć.

Jakie projekty otrzymały wsparcie? Przede wszystkim takie, które zakładają przeprowadzenie reform zarządzania finansami publicznymi i administracji skarbowej, rozwój administracji publicznej i praworządności (w tym wszelkie reformy wymiaru sprawiedliwości), rozwój rynku pracy, edukacji i usług publicznych czy przygotowujące kraj do członkostwa w strefie euro. W tym roku Bruksela wprowadziła również nową kategorię projektów opierających się na współpracy administracji publicznej między państwami członkowskimi – w zamyśle mają one jeszcze bardziej przybliżać warunki funkcjonowania administracji i usług publicznych na terenie całej UE. KE ma wesprzeć w 2023 r. przeprowadzenie 33 takich inicjatyw międzypaństwowych.

Osiem projektów dla Polski

W dużej mierze wspierane projekty reform koncentrują się w obszarze transformacji ekologicznej i cyfrowej – 32 proc. spośród zatwierdzonych w tym roku dotyczy wdrażania Zielonego Ładu, a 40 proc. ma pomóc wdrażać cyfrową transformację i innowacje. Komisja zatwierdziła osiem takich projektów, o których wsparcie aplikowała Polska. Wśród nich znalazły się: rozwój cyfryzacji służby zdrowia, pomoc instytucjom publicznym odpowiedzialnym za aktywizację osób biernych zawodowo, wzmocnienie odporności przemysłu na szoki energetyczne, wsparcie transformacji cyfrowej w biznesie, przeciwdziałanie rozwoju szarej strefy oraz projekty z zakresu cyfryzacji rolnictwa.

Wiele z zatwierdzonych przez Brukselę pomysłów w zamyśle ma promować spójność w UE, która jest finansowana głównie z Funduszu Spójności. Sęk w tym, że aby móc z niego korzystać, państwo musi spełniać warunki horyzontalne z umowy partnerstwa, które – jak stwierdziła wczoraj komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira – wciąż nie są przez Warszawę spełniane. Nie oznacza to, że pieniądze z Funduszu Spójności zostały „zamrożone”. Po prostu w przypadku złożenia wniosku o refinansowanie danego projektu Polska – według deklaracji samej Brukseli – najpewniej nie otrzymałaby zwrotu wnioskowanych pieniędzy. Warunkiem jest bowiem wciąż – jak podtrzymuje Ferreira – przestrzeganie Karty praw podstawowych, w tym kryterium stanu praworządności czy dyskryminacji osób LGBT.

Kiedy więc pieniądze z Funduszu Spójności, których łącznie jest zagwarantowanych 76,5 mld euro dla Polski, mogą być rozliczone? Jak stwierdził jeden z rzeczników KE Balazs Ujvari, obecnie to Bruksela oczekuje na informacje z Warszawy, w jaki sposób Polska zamierza spełnić wspomniane warunki z Karty praw podstawowych. Do tego czasu KE będzie jedynie mogła zaoferować wsparcie techniczne, które – jak przyznała sama komisarz Ferreira – stanowi drobny ułamek reform, a te muszą być na razie finansowane ze środków krajowych. ©℗

Żeby korzystać z Funduszu Spójności, Warszawa musi przestrzegać Karty praw podstawowych