Choć eurodeputowani sprzeciwiają się rozpoznawaniu wizerunków, Parlament Europejski rozpisał przetarg na kamery z taką technologią.
„Czy Parlament Europejski używa technologii rozpoznawania twarzy?” – pytają w liście otwartym do Roberty Metsoli, przewodniczącej PE, irlandzcy aktywiści na rzecz praw człowieka. Członkowie Irish Council for Civil Liberties (ICCL) dotarli do dokumentów określających specyfikację urządzeń, jakie miały zostać zamówione do prowadzenia monitoringu tej unijnej instytucji. Teraz działacze chcą wyjaśnień, czy europarlament takie urządzenia faktycznie zamówił i czy mechanizm rozpoznawania twarzy został w nich uruchomiony.
Z dokumentów, które opublikował ICCL, wynika, że zamówienie na nowe kamery zostało złożone w 2015 r. W specyfikacji zaznaczono, że urządzenia powinny zostać wyposażone w mechanizm, który automatycznie uruchamia nagrywanie, kiedy wykryje twarz, a także określono wymaganą jakość obrazu. „Do zastosowań wymagających wysokiej jakości obrazu, takich jak rozpoznawanie twarzy, potrzeba 75 pikseli na 30 cm, a trudnych warunkach nawet 150 pikseli” – zaznaczono.
Pozostało
84%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama