Dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut poinformował, że jego sprawę karną rozpatrzy, być może dopiero za dwa miesiące, jeden z sądów obwodowych na Białorusi. W liście z więzienia Poczobut pisze, że jego sytuacja jest "stabilna".

"U mnie stabilnie. Sprawę powinni przekazać już do prokuratury generalnej, a stamtąd do Sądu Najwyższego, który skieruje ją do jednego z sądów obwodowych" - napisał Poczobut w liście do żony.

Jak dodał, czeka teraz na informacje, gdzie trafi jego sprawa, ale "oczekiwanie to może przeciągnąć się nawet dwa miesiące". List dziennikarza opublikowało w poniedziałek na Telegramie białoruskie Centrum praw człowieka Wiasna, zdelegalizowane przez reżim w Mińsku.

Poczobut jest więziony od półtora roku. Władze białoruskie wysunęły wobec niego oskarżenia o "wzniecanie wrogości" i nawoływanie do sankcji. Białoruskie środowiska obrońców praw człowieka, władze Polski i społeczność międzynarodowa uznały sprawy karne wobec przedstawicieli polskiej mniejszości za "motywowane politycznie" i pokazowe represje, które wpisują się w falę ataków na społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wolność słowa. (PAP)

nge/ ap/