Komisja Europejska pozytywnie ocenia ukraińskie reformy w obszarze praworządności. Ma natomiast wątpliwości co do niezależności Narodowego Banku Ukrainy

Ukraina dostosowała dużą część swojego prawa do europejskiego dorobku prawnego jeszcze przed wybuchem wojny – wynika z corocznego raportu Komisji Europejskiej będącego przeglądem sytuacji prawno-ekonomicznej w Ukrainie. Początki znacznego pogłębienia współpracy między Kijowem a UE sięgają aneksji Krymu, z kolei w 2017 r. podpisano porozumienie, na mocy którego Ukraina zobowiązała się do podejmowania reform, w zamian otrzymując wsparcie finansowe.

Praworządność i sądownictwo

Opublikowany w tym tygodniu raport obejmuje okres od grudnia 2020 r. do 24 lutego 2022 r. Bruksela pozytywnie ocenia w nim postępy dotyczące transformacji cyfrowej, podpisanie w listopadzie ub.r. przez Wołodymyra Zełenskiego ustawy o deoligarchizacji oraz dużą część reform w obszarze sądownictwa, praworządności i walki z korupcją. Wśród dobrze ocenianych zmian jest reforma Najwyższej Rady Sądownictwa, jednak wątpliwości Brukseli budzi zakwestionowanie przez ukraiński sąd konstytucyjny niektórych jej przepisów, w tym dotyczących powołania organu lustracyjnego w formie Rady Etyki. Komisja oczekuje też pilnej reformy ukraińskiego Trybunału Konstytucyjnego (ustawa utknęła obecnie w ukraińskim parlamencie) oraz zmiany zasad dotyczących wyboru sędziów.
Przychylnym okiem Bruksela patrzy na przywrócenie przepisów o Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji, w tym dotyczących sankcji za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych. Z kolei zwalczanie poważnych przestępstw gospodarczych i nadużyć finansowych gwarantuje zdaniem Brukseli ukraińskie Biuro Bezpieczeństwa Gospodarczego.
Wszystkie przepisy dotyczące zarówno systemu sądownictwa, praworządności, jak i walki z korupcją należą do priorytetów KE w negocjacjach akcesyjnych z każdym państwem. Jak podkreśla w rozmowie z nami jeden z unijnych urzędników, Komisja chce zapobiec sytuacji, w której to nowi członkowie UE będą mieli największe problemy ze spełnianiem wymogów we wspomnianych obszarach.
– Przepisy antykorupcyjne, sądownictwo i praworządność to są główne osie sporu z wieloma państwami i jeśli kandydaci nie spełnią oczekiwań Komisji, to grono sceptyków dalszego rozszerzania UE będzie się powiększać – mówi.
W raporcie Bruksela pozytywnie oceniła także reformy administracyjne, strategię zarządzania finansami publicznymi oraz projekt ustawy o ładzie korporacyjnym przedsiębiorstw państwowych.
Choć Komisja stwierdziła, że mimo kryzysu związanego z pandemią sektor finansowy w Ukrainie pozostał rentowny, to krytycznie odniosła się do działalności Narodowego Banku Ukrainy, co do którego – jak czytamy w raporcie – istnieją obawy dotyczące jego niezależności.
Bruksela oczekuje też od władz Ukrainy przyjęcia przepisów dotyczących niezależności regulatora mediów, przejrzystości pod kątem ich finansowania i równych warunków na rynku medialnym. Wątpliwości Komisji budzi też m.in. ukraiński zakaz eksportu drewna oraz niewielkie postępy reform z zakresu ochrony środowiska i zapobiegania zmianom klimatycznym.

Pieniądze za reformy

Obecnie – według KE – ponad 70 proc. dorobku prawnego Unii zostało już wdrożone do ukraińskiego prawodawstwa. Jednak reformy nie tylko pozwalają na postęp w procesie akcesyjnym, lecz są także warunkiem przyznawania Ukrainie części wsparcia finansowego.
Według danych przekazanych DGP przez Komisję Europejską od początku rosyjskiej agresji UE zgromadziła ponad 7,1 mld euro na wsparcie Kijowa, z czego 2,2 mld euro stanowi pomoc w formie pożyczek. Jeśli Ukraina nadal będzie realizować reformy oczekiwane przez KE, to otrzyma dodatkowo jeszcze 8 mld euro, również w postaci pożyczek ze średnim okresem zapadalności 25 lat i dotacją ze wspólnego budżetu UE na spłatę odsetek. Pierwsza transza 1 mld euro z tej puli ma zostać – według naszych informacji – wypłacona na przełomie lipca i sierpnia.
Dodatkowo – jak wynika z danych KE – 120 mln euro zostało przekazanych Ukrainie w formie wsparcia budżetowego, 335 mln euro na pomoc humanitarną, a 330 mln euro jako pakiet ratunkowy. UE przeznaczyła też 2,5 mld euro na zakup broni i sprzętu dla Ukrainy oraz zobowiązała Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju do wsparcia przesiedleńców kwotą 1 mld euro oraz Europejski Bank Inwestycyjny do wsparcia na kwotę 668 mln euro. Od 2014 r. UE i europejskie instytucje finansowe wsparły Ukrainę kwotą ponad 17 mld euro w formie bezzwrotnych dotacji oraz pożyczek.
– Ukraina robi dużo, żeby zostać członkiem UE, natomiast nie zapominajmy, że wojna wciąż trwa i to ona wyznacza horyzont dalszej integracji UE, ale z uwagą i starannością będziemy analizować kolejne reformy i dostosowywać pomoc – mówi nam jeden z unijnych urzędników. Okazją do tego będzie zaplanowane na 5 września ósme już posiedzenie Rady Stowarzyszenia UE–Ukraina. ©℗