Po wygranych wyborach prezydent Emmanuel Macron musi myśleć, jak wobec rosnących w siłę ugrupowań kontrkandydatów Jeana-Luca Mélenchona i Marine Le Pen rozegrać partię o parlament. Ważnym ruchem miały być zmiany w rządzie, ale mają sporo krytyków.
14 mężczyznami i 14 kobietami – ministrami w nowym rządzie Francji – kieruje premier Élisabeth Borne. Zdaniem francuskiej opozycji i przedstawicieli związków zawodowych to Margaret Thatcher w socjalistycznym przebraniu. „Żelazna Dama Macrona”, jak nazwał ją tygodnik „Paris Match”.